Szef KPRM Michał Dworczyk przekonywał, że czwartkowy chaos z zapisami na szczepienia dla 40-latków był wynikiem "błędu systemu". Zaprzeczył temu Adam Niedzielski. – To nie był nawet błąd systemu. Decyzja o uruchomieniu rejestracji 40- i 50-latków nie była ze mną skonsultowana – przyznał minister zdrowia w rozmowie z Radiem Zet.
W czwartek rano osoby w wieku od 40 do 59 lat, które wcześniej zadeklarowały gotowość do zaszczepienia się, niespodziewanie otrzymały konkretny termin przyjęcia szczepionki, jeszcze w kwietniu. Tego samego dnia Michał Dworczyk poinformował, że ta sytuacja była wynikiem "błędu systemu".
Podczas rozmowy szef MZ powiedział też coś, co zapewne zabrzmiało inaczej niż miało. – Doszło do błędu, który tak naprawdę nie był nawet błędem systemu, tylko błędem polegającym na tym, że została podjęta decyzja, która nie została skonsultowana i która nie została zakomunikowana, więc od tego zaczęła się cała lawina tych zdarzeń – wyjaśnił Niedzielski, zaprzeczając niejako słowom Dworczyka.