Radio Zet: Niedzielski zaprzecza Dworczykowi ws. szczepień.
Niedzielski raczej tego nie planował, ale wyszło na to, że obnażył wersję Dworczyka. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Reklama.
W czwartek rano osoby w wieku od 40 do 59 lat, które wcześniej zadeklarowały gotowość do zaszczepienia się, niespodziewanie otrzymały konkretny termin przyjęcia szczepionki, jeszcze w kwietniu. Tego samego dnia Michał Dworczyk poinformował, że ta sytuacja była wynikiem "błędu systemu".
– Pan minister Dworczyk też bardzo wyraźnie wziął na siebie odpowiedzialność za to, co się zdarzyło. Tutaj nie było żadnej próby malowania trawy na zielono – przekazał Radiu Zet Adam Niedzielski.
Podczas rozmowy szef MZ powiedział też coś, co zapewne zabrzmiało inaczej niż miało. – Doszło do błędu, który tak naprawdę nie był nawet błędem systemu, tylko błędem polegającym na tym, że została podjęta decyzja, która nie została skonsultowana i która nie została zakomunikowana, więc od tego zaczęła się cała lawina tych zdarzeń – wyjaśnił Niedzielski, zaprzeczając niejako słowom Dworczyka.
Szef KPRM też przedstawiał różne wersje. Początkowo mówił, że otwarcie zapisów dla 40-latków jest efektem zwolnienia miejsc na szczepienie wśród osób z grupy wiekowej 60+. Później poinformował jednak, że była to po prostu awaria.
W piątek Dworczyk przekazał, iż część 40- i 50-latków może rejestrować się już na szczepienia przeciw COVID-19. Większość osób urodzonych w roku 1962 i później musi jednak jeszcze chwilę poczekać.
Czytaj także:
logo