
Reklama.
"Zwyrodnialec" – napisał Roman Giertych. To jego komentarz do zdjęcia, na którym w centralnej części widzimy Jarosława Kaczyńskiego. Na drugim planie znalazł się Waldemar B. – były senator PiS, który usłyszał zarzuty związane z okrutnym zabiciem psa.
Wpis mecenasa każdy może interpretować po swojemu, ale jedno wymownie udało mu się pokazać. Waldemar B, który stał się "bohaterem" skandalu, nie był pierwszym lepszym politykiem z szeregów PiS. Jak widać, pokazywał się u boku samego prezesa partii podczas obchodów smoleńskich.
Były senator PiS Waldemar B. z zarzutami
Były senator PiS Waldemar B. usłyszał zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad psem. wszystko zaczęło się od ujawnienia wstrząsającego nagrania, na którym widać, jak polityk przywiązuje sznurkiem psa do samochodu i rusza autem.Zwierzę było dosłownie wleczone za pojazdem. Policjanci na posesji B. odnaleźli zwłoki zwierzęcia. Wstępnie wiadomo, że to ten sam pies, który był ciągnięty za pojazdem. Prokuratura Rejonowa w Kościerzynie złożyła w piątek do sądu wniosek o areszt tymczasowy dla byłego senatora. TVN24 podaje, że sąd nie przychylił się do tego wniosku.
Co ciekawe, do 2 kwietnia B. był przedstawicielem ministra rolnictwa i rozwoju wsi w Społecznej Radzie Doradztwa Rolniczego przy Pomorskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Lubaniu. Wspomniana Rada Społeczna, której B. był członkiem, organizowała m.in. szkolenia dla rolników dotyczące dobrostanu i ochrony zwierząt.
Czytaj także: