
Jak Krzysztof Krawczyk spotkał ukochaną Ewę? [HISTORIA MIŁOŚCI]
W wywiadach opowiadali, że wpadli na siebie w Chicago w klubie nocnym "Cisza Leśna". Ich spotkanie okazało się prawdziwą ciszą... przed burzą (uczuć, którymi do siebie wkrótce zapłonęli), ale wtedy łączyła ich tylko luźna znajomość.Ja miałam 22, on 36 lat. Pojechałam do mamy do Chicago. Jakimś cudem dostałam wizę. Był stan wojenny, nie można było wyjeżdżać, ale że mam w życiu mnóstwo szczęścia, pomyślałam, że przynajmniej spróbuję. Pojechałam do ambasady i udało się.
Po dwóch tygodniach stwierdziłam, że mam dość siedzenia i poprosiłam mamę, żeby załatwiła mi pracę. A ponieważ jej przyjaciółką była właścicielką bardzo popularnego w tamtych czasach w Chicago lokalu nocnego o nazwie „Cisza Leśna”, zaczęłam pracować za barem.
Wszyscy polscy artyści, którzy wyjeżdżali na tournée po Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, w rzeczywistości grali właśnie tam.
American Dream made in Poland
Para pobrała się jeszcze podczas pobytu w USA, ale po powrocie do komunistycznej Polski okazało się, że ich ślub jest nieważny, więc... wzięli kolejny (cywilny i kościelny)."Za Tobą pójdę jak na bal"...
Trzecia żona Krzysztofa Krawczyka wspierała go w karierze muzycznej i pomagała mu przy organizacji koncertów. Wkrótce dołączyła też do chórków i występowała z nim razem na scenie.Król mógł być tylko jeden, ale królestwo stworzyła Ewa
Agata Młynarska, która miała okazję przeprowadzić przed laty wywiad z Krzysztofem i Ewą Krawczykami w ich rodzinnej posiadłości pod Łodzią wspomina, że parę łączyła niezwykła więź i silne uczucie, którego nie dało się nie zauważyć.Kochał Ewę nad życie, stworzyli piękny dom, w którym czuło się Jego wielkość i Jej królestwo. Ale Król mógł być tylko jeden. I dla mnie na zawsze nim pozostanie.