
Reklama.
Chyba że taki jest cel... Nie od dziś wiadomo, że Władimir Putin lubi urządzać pokazy sił i demonstrować swoją wojskową przewagę. Nie wiadomo, jakie tym razem są plany rosyjskiego prezydenta. Jednak jak poinformowały Stany Zjednoczone, tak dużej ilości wojska nie było pod ukraińską granicą od 2014 roku, kiedy to Rosjanie zaatakowali Krym.
Teraz na zdjęciach satelitarnych, około 100 km od ukraińskiego miasta Woroneż, zostały uchwycone setki militarnych rosyjskich pojazdów. Rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu powiedział, że kontrolowana jest jedynie gotowość armii.
Słowa, które padły z ust wiceszefa administracji prezydenta były jednak trochę bardziej wymowne. Dmitrij Kozak podkreślił, że w razie potrzeby Rosja nie waha się, aby "pomóc" ludności na wschodzie kraju i będzie to "początek końca Ukrainy".
Administracja Joe Bidena wyraziła swoje obawy w związku z rosnącym konfliktem na linii Rosja – Ukraina. Do sprawy odniosła się również Angela Merkel, która zaapelowała do Władimira Putina, aby wycofał swoje siły. Atak Putina na Ukrainę poskutkowałby zapewne dużymi sankcjami ze strony UE.
Czytaj także:źródło: CNN