Grupa warszawiaków przeprowadziła w nocy z 9 na 10 kwietnia "akcję obywatelską" polegającą na zaklejeniu tablicy alei Armii Ludowej napisem "ul. Lecha Kaczyńskiego". Kwestia uhonorowania w ten sposób prezydenta RP, który zginął w katastrofie smoleńskiej, już od kilku lat stanowi temat burzliwej dyskusji.
Naklejki zasłaniające nazwę alei Armii Ludowej w Warszawie pojawiły się dokładnie w dniu 11. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Jak donosi portal TVP Info, jest to efekt "akcji obywatelskiej przeprowadzonej przez mieszkańców stolicy".
Mianowanie akurat tej alei "ul. Lecha Kaczyńskiego" nie było wyborem przypadkowym. Podczas przeprowadzonej w 2017 roku "dekomunizacji" ówczesny wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera zarządził bowiem zmianę nazwy alei Armii Ludowej właśnie na ul. Lecha Kaczyńskiego. Wtedy miasto wymieniło tablice, jednak w lutym 2019 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny nakazał przywrócenie dawnego nazewnictwa.
Dodajmy, że nadanie jednej ze stołecznych dróg patronatu Lecha Kaczyńskiego znów stało się głośnym tematem podczas ostatnich wyborów prezydenckich. Rafał Trzaskowski informował wtedy, że nie wyklucza nazwania jednej z ulic imieniem byłego prezydenta RP.
– Lech Kaczyński zasługuje na ulicę w Warszawie. Złożę taki wniosek pod obrady Rady Warszawy po wszystkich wyborach, po wyborach prezydenckich. Jeżeli zostanę prezydentem RP, będę namawiał tego, kto zostanie prezydentem stolicy, żeby zrobił to samo – zapowiadał w połowie 2020 roku Trzaskowski.
W grudniu ubiegłego roku samorządowiec przekazał jednak, że dalej chce zrealizować swoją inicjatywę, ale nie ma na to obecnie odpowiedniej atmosfery wśród radnych KO.