Rafał Augustyniak, świeżo upieczony reprezentant Polski, w letnim oknie transferowym może obrać bardzo egzotyczny kierunek. Pomocnik jest łączony z Pakhtakorem Tashkent z Uzbekistanu.
Informację o ewentualnych przenosinach Polaka do Uzbekistanu przekazano na twitterowym profilu "Uzbekistan – Serce Piłkarskiej Azji". Ciężko powiedzieć nam cokolwiek o tym źródle, ale sama plotka bez wątpienia jest bardzo ciekawa.
"Najprawdopodobniej Pakhtakor Tashkent, lider ligi uzbeckiej, prócz swojego priorytetu, którym jest wygrana ligi, planuje także zaatakować poważnie Azjatycką CL i uzbroić się w mocny pancerz dlatego na jednym z celowników znajduje się polski wojownik Rafał Augustyniak" – czytamy w nowym wpisie na tym profilu.
Obecnie Augustyniak jest zawodnikiem rosyjskiego Uralu Jekaterynburg. W tym sezonie zagrał w 24 meczach, zdobył w nich trzy gole i zaliczył jedną asystę. Niedawno zadebiutował w reprezentacji Polski – wszedł na boisko w drugiej połowie meczu z Anglią na Wembley. W samej końcówce miał nawet okazję do wyrównania, ale jej nie wykorzystał.
Transfer do ligi uzbeckiej na pewno zmniejszyłby szansę Augustyniaka na kolejne powołania. Sam piłkarz musi zdawać sobie z tego sprawę, ale w grę wchodzą zapewne bardzo atrakcyjne pieniądze. Czy większe niż w Uralu? Skoro w ogóle pojawił się temat przenosin do Uzbekistanu, to pewnie tak.
Ale czy większe niż w czołowych rosyjskich klubach? Wątpliwe. A przy utrzymaniu niezłej formy i pozycji w reprezentacji transfer do lepszej drużyny powinien być kwestią czasu. Poza tym, jak już wspomnieliśmy, wyjeżdżając do Uzbekistanu, Augustyniak zniknąłby z radaru Paulo Sousy. Na tym etapie kariery nie byłby to chyba najlepszy ruch.