Wrocławska "Gazwta Wyborcza" przynosi nowe informacje w sprawie tzw. układu wrocławskiego. Jak pisze, spółka Prospect, założona przez partnerów słynnej agencji piarowskiej R4S, zarobiła niemal 150 tys. zł na zleceniach od resortu kultury Piotra Glińskiego. Współwłaścicielem wyżej wspomnianej firmy jest m.in. były rzecznik Prawa i Sprawiedliwości, Adam Hofman.
Jak wynika z ustaleń "Gazety Wyborczej", tylko w pierwszym roku działalności firma na zleceniach od spółek skarbu państwa zarobiła 1,2 mln zł. Wszystko to działo się, gdy ministrem skarbu był Dawid Jackiewicz, prywatnie dobry znajomy Hofmana.
"Zakaz kontaktów wydał sam Kaczyński"
Aktywność R4S była przedmiotem operacji specjalnej wszczętej przez CBA w kwietniu 2016 roku o kryptonimie "Argon". Cała akcja została jednak przerwana z powodu przecieku, za którym miał stać agent z wrocławskiej delegatury CBA, prywatnie znajomy ze studiów Roberta Pietryszyna, obecnie partnera w R4S.
Po tym jak została spalona we wrześniu 2016 roku stanowisko szefa resortu skarbu stracił Jackiewicz. Od tego czasu Hofman i jego ludzie mieli być w PiS na cenzurowanym.
– Zakaz jakichkolwiek kontaktów z nim wydał sam naczelnik Kaczyński. Ale choć na samej Nowogrodzkiej Adam nie jest mile widziany, to ma przecież w partii wielu kumpli – mówi w rozmowie z "GW" jeden z obecnych polityków PiS.
"Układ wrocławski" do dzisiaj ma mieć spore wpływy m.in. w Orlenie Daniela Obajtka. Gazeta podaje, że prezes koncernu mieszka bowiem na tym samym warszawskim osiedlu co Hofman, a jego prawą ręką w Orlenie jest wiceprezes Adam Burak, protegowany Pietryszyna.
27 lutego 2017 roku, czyli już po spalonej akcji CBA, we Wrocławiu powstała spółka Prospect, która została powołana przez Mariusza Sokołowskiego i Piotra Wojtyczkę. Wojtyczka jest zresztą dobrym znajomym Hofmana, a na zdjęciach z jego wesela widać m.in. Sokołowskiego, Hofmana, Pietryszyna i Buraka. Dziś jest wiceprezesem państwowej Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Wojtyczka żeby objąć to stanowisko sprzedał w sierpniu 2019 roku swoje udziały w Prospekcie, które przejął Michał Wiórkiewicz, asystent Kaczyńskiego w latach 2005-2007.
W zeszłym roku resort zapłacił spółce niemal 150 tys. zł
Według informatorów "GW" Prospect powstaje do obsługi klientów, którzy nie chcą być kojarzeni z byłym rzecznikiem PiS. – To była taka jakby nieoficjalna filia. Chodziło o to, żeby oficjalnie nie wiązać Prospectu z R4S. Ale nieoficjalnie to Adam maczał palce we wszystkim – mówi jedna z byłych pracownic agencji R4S.
Od połowy ubiegłego roku Prospect pracuje m.in. na zlecenie Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu, na czele którego stoi Piotr Gliński. Od początku maja do końca zeszłego roku spółka zarobiła na współpracy niemal 150 tys. zł.
"Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego korzystało z usług ww. firmy w ramach usługi doradztwa komunikacyjnego w okresie od 1 maja do 31 grudnia 2020 r. Wynagrodzenie kontrahenta zgodnie z umowami z tytułu ww. usług wynosiło odpowiednio 18.450 zł brutto za każdy miesiąc za okres od 1 maja do 31 października 2020 r. oraz 18.100 zł brutto za okres od 1 listopada do 31 grudnia 2020 r." – wiceminister Jarosław Sellin w marcu ubiegłego roku potwierdził informacje "GW".
Mowa tutaj łącznie zatem o 146,9 tys. zł. Za te pieniądze Prospect miał świadczyć na rzecz resortu usługi PR dotyczące m.in. wpisania bartnictwa na Listę Niematerialnego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO, uruchomienia serwisu poświęconego cmentarzom katyńskim, wydarzeń związanych z rocznicą bitwy warszawskiej czy też wybranych działań związanych z pomocą MKiDN dla ludzi w okresie pandemii.
W poniedziałek centrum informacyjne resortu poinformowało "GW", że MDKNiS nie kontynuuje już współpracy ze spółką Prospect. Resort nie poinformował jednak, jak doszło do nawiązania współpracy z wrocławską firmą.