Żona Krzysztofa Krawczyka nie zostanie na lodzie. Tabloid ujawnił, jaką kwotę może dostawać
Bartosz Świderski
13 kwietnia 2021, 13:30·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 13 kwietnia 2021, 13:30
Krzysztof Krawczyk ma status legendy polskiej muzyki, a na jego przebojach wychowały się pokolenia. Muzyk wcale nie opływał jednak w luksusy i planował żyć skromnie z oszczędności. Po jego śmierci żona Ewa Krawczyk ma wspólny dom i prawo do emerytury męża. Ta wcale nie jest wysoka, choć wielu seniorów w Polsce musi radzić sobie za znacznie niższe kwoty.
Reklama.
Krzysztof Krawczyk już dawno postanowił, że zabezpieczy byt swojej licznej rodziny. Podjął jednak błędne decyzje o inwestycjach pod koniec lat 90., przez co popadł w długi. – Zaczęli do niego przychodzić różni biznesmeni. I podpisywał takie dokumenty, że zaczęło być w jego życiu niebezpiecznie. Ja byłem przerażony. Krzysztof, niestety, nikogo nie słuchał – mówił menedżer muzyka Andrzej Kosmala.
Skończyło się tym, że komornik zajął honoraria Krzysztofa Krawczyka w ZAIKS. Muzykowi zaczęło wieść się lepiej po nagraniu płyty z Goranem Bregoviciem. Ujawnił w 2016 roku, jaką ma emeryturę.
– Mam bardzo dobrą emeryturę, 1700 zł, z czego połowę oddaję synowi i właściwie nie oglądam tych pieniędzy. Mogę liczyć tylko na to, co w trakcie mojego, wcale nieoszczędnego trybu życia, uda się zaoszczędzić, ale koszty utrzymania są bardzo duże. Jednak, jak wyliczyłem, do końca życia powinno nam wystarczyć na podstawowe rzeczy – wyznał.
Jednocześnie skromnie zaznaczył, że pod względem wysokości emerytury należy porównywać się do średniej krajowej, bo "niby dlaczego miałby być faworyzowany". Krzysztofowi Krawczykowi udało się kupić niezwykle okazyjnie dom w Grotnikach pod Łodzią. Był wart milion, ale muzyk zapłacił jedynie 15 tys. zł.
To właśnie ten dom dostanie Ewa Krawczyk. Będzie też miała prawo do renty rodzinnej, czyli 85 proc. emerytury męża. Jak wylicza "Super Express", skoro Krawczyk dostawał w 2016 roku 1700 zł, to po różnych waloryzacjach w 2021 roku mogłoby to być prawie 2000 zł. Oznacza to, że jego żonie będzie przysługiwać prawie 1700 zł.