Gdy sąd odrzucił argumentację prokuratury i zdecydował, że Sławomir Nowak – po dziewięciu miesiącach wielokrotnie przedłużanego aresztu tymczasowego – może wyjść na wolność, obóz rządzący zaczął sugerować, iż to efekt "mocy sprawczej słów Donalda Tuska". Tę narrację wyśmiał właśnie najbliższy współpracownik szefa EPL.
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, Sąd Okręgowy w Warszawie miał podważyć główny argument prokuratury, która domagała się kolejnego przedłużenia aresztu tymczasowego dla Sławomira Nowaka.
Podczas posiedzenia prokurator Jan Drelewski miał wskazywać, że wciąż istnieje zagrożenie matactwem ze strony byłego ministra transportu w rządzie PO-PSL, a następnie prezesa ukraińskiej państwowej agencji drogowej Ukrawtodor. Według śledczych, na wolności Nowak mógłby wpływać na świadków.
W relacji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry oraz mediów rządowych skupiono się jednak nie na argumentach merytorycznych, a czystej polityce...
Donald Tusk a uwolnienie Nowaka
– Donald Tusk pozwolił sobie mówić, że Sławomir N. jest "de facto więźniem politycznym" i "tak być nie może". Takie sformułowania – jak widać – mogą mieć swoją moc sprawczą i siłę, bo rodzi się pytanie o związek między tymi wypowiedziami Tuska a decyzją sądu – utyskiwał Ziobro na konferencji zwołanej jeszcze zanim Nowak opuścił areszt na Białołęce.
Później ta wypowiedź ministra zmieniła się w wersję obowiązującą w Telewizji Polskiej. TVP Info w pewnym momencie skróciło historię o rzekomym wpływie Tuska na działanie wymiaru sprawiedliwości do paska o treści: "W piątek żądanie Tuska, w poniedziałek decyzja sądu".
Graś kpi z wersji Ziobry i TVP
W swoim stylu sugestie obozu "dobrej zmiany" skomentował najbliższy współpracownik szefa Europejskiej Partii Ludowej. "Czego powinien zażądać Donald Tusk w najbliższy piątek?" – pyta żartobliwie Paweł Graś na Twitterze.
Co powiedział Tusk w TVN24?
A to wszystko odniesienia do słów na temat sprawy Sławomira Nowaka, które w miniony piątek padły z ust byłego premiera i byłego przewodniczącego Rady Europejskiej na antenie TVN24.
– Otrzymuję informacje, że Nowak jest przetrzymywany, aby go złamać i zmusić do składania politycznych zeznań. To czyni z niego de facto więźnia politycznego. Leży mi to na sercu, bo to mój były podwładny. Tak dalej być nie może – stwierdził Donald Tusk w "Faktach po Faktach".
Czytaj także:
Czytaj także:
Reklama.
Donald Tusk
w "Faktach po Faktach" na antenie TVN24
Chciałem też powiedzieć, że docierają do mnie sygnały z wielu miejsc, że prokuraturę wykorzystuje się w celach politycznych, a jedną z ofiar tego procesu jest Sławomir Nowak. Mija już 9 miesięcy, a on siedzi w areszcie!