W środę Konferencja Episkopatu Polski oficjalnie przyznała, iż katolicy nie powinni godzić się na szczepienie preparatami firm AstraZeneca i Johnson&Johnson. Szczepionki te uznano za wytworzone przy użyciu technologii, która "budzi poważny sprzeciw moralny". Krótko, ale dobitnie odpowiada hierarchom szef PO Borys Budka.
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, przewodniczący Zespołu Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych bp Józef Wróbel wskazał, iż – w przeciwieństwie do pierwszych preparatów korzystających z technologii opartej na mRNA i nie budzących istotnych zastrzeżeń moralnych – w produkcji szczepionek AstraZeneca i Johnson&Johnson korzysta się z "linii komórkowych stworzonych na materiale biologicznym pobranym od abortowanych płodów".
KEP sugeruje więc, iż katolicy powinni unikać zabiegów z użyciem szczepionek firm AstraZeneca oraz Johnson&Johnson. Bez winy moralnej mogą z tych preparatów skorzystać tylko "wierni, którzy nie mają możliwości wyboru innej szczepionki i są wprost zobligowani określonymi uwarunkowaniami".
Taki głos polskiego Kościoła w sprawie szczepionek przeciw COVID-19 w stanowczych słowach komentuje przewodniczący Platformy Obywatelskiej. "Od Kościoła oczekiwałbym wsparcia dla programu szczepień, a nie jego negowania. Ale jeśli nie potraficie pomóc, to chociaż nie przeszkadzajcie..." – napisał Borys Budka na Twitterze.
To jeden z rzadkich przypadków, gdy opozycja mówi właściwie jednym głosem z rządem. Do komunikatu KEP wymownie odniesiono się bowiem także na prowadzonym przez Centrum Informacyjne Rządu profilu #SzczepimySię.
"Stawką procesu szczepień jest życie nasze i naszych najbliższych. Już ponad 800 mln osób zostało zaszczepionych, w tym papież Franciszek i część polskich biskupów. Szczepienia pozwolą nam wrócić do normalnego życia, m.in. normalnych praktyk religijnych" – przypomnieli biskupom przedstawiciele rządu.