Dyrektor łódzkiego liceum zakazał swoim uczniom używania symboli "odnoszących się do działań politycznych", w tym znaków błyskawicy kojarzonych ze Strajkiem Kobiet. Niedawno władze miasta podjęły decyzję o zawieszeniu pedagoga w obowiązkach. Do całej sprawy odniósł się już minister edukacji i nauki. Po której stronie stanął? – Będę chciał uhonorować dyrektora za walkę z ideologizacją dzieci – stwierdził Przemysław Czarnek.
14 kwietnia wiceprezydent Łodzi Małgorzata Moskwa-Wodnicka poinformowała, że dyrektor jednej z łódzkich szkół został zawieszony, ponieważ zakazał swoim uczniom używania symboli "odnoszących się do działań politycznych".
Na podstawie tych zapisów karani byli licealiści, którzy podczas zajęć zdalnych zamieszczali na swoich awatarach znany z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet symbol błyskawicy.
Szef resortu edukacji i nauki Przemysław Czarnek pytany był w TVN24 o to, czy decyzja o zawieszeniu dyrektora była słuszna. W jego ocenie wiceprezydent Łodzi zachowała się "fatalnie". To zachowanie dyrektora w tej sprawie było bowiem "doskonałe". – Będę chciał go uhonorować za walkę z ideologizacją dzieci – stwierdził Czarnek. Co więcej, minister edukacji i nauki zapowiedział, że sprawa zawieszenia dyrektora placówki zostanie zgłoszona do prokuratury.
Czarnek podkreślił też, że szkoła jest od tego, żeby uczyć i realizować podstawę programową, a nie epatować innych "jakimiś symbolami strajków czy jakichś ruchów, które z ideologią mają wiele wspólnego".
Fatalne zachowanie organu prowadzącego. Kierujemy zawiadomienie do prokuratury, podejrzewając przekroczenie uprawnień przez [zastępczynię - przyp. red.] prezydenta miasta w związku z zawieszeniem dyrektora za to, że walczy o to, żeby dzieci się uczyły, a nie były ideologizowane w szkole. To skandal, na który na pewno odpowiemy bardzo stanowczo.