Aha, to opowiada przecież o bitwie pod Wiedniem, więc na pewno szkoły na to pójdą, szczególnie, że premiera na jesień. Ja się pytam - czym się karmi uczniów z takich gimnazjów? Sam skończyłem gimnazjum rok temu i nie wspominał miło wypadów do kina na filmy o Polsce, które były infantylne pod względem ukazania stron konfliktu... Myślę, że ten też będzie kiczem i pokaże Polskie bohaterstwo w porównaniu z tchórzostwem sprzymierzeńców i okrucieństwem Turków, ale wszystko może się zmienić CZYTAJ WIĘCEJ
Zdaniem rozmówcy naTemat taka praktyka ma zły wpływ na jakość edukacji, bo uczniowie nie mają świadomości, że film nie oddaje wiernie ani treści lektury, ani wydarzeń historycznych. – Jednak dzięki temu, że uczniowie to oglądają, takie filmy w ogóle powstają – twierdzi Wiesław Kot. – "Bitwa pod Wiedniem" nie powstała by, bo dziś nie ma klimatu dla dużych ekranizacji. Ludzie wolą filmy kameralne. Jednak przez ten bezczelny, rozpanoszony proceder takie filmy powstają – dodaje.