30–latkowie nie zakładają rodziny i czują się winni. "Przekleństwo dowolności"

Model rodziny ulega coraz większym przemianom. Nieustannie słyszymy, że rodzi się mniej dzieci, a kobiety rodzą dużo później niż kiedyś. Chociaż istnieje spora presja społeczeństwa, to kobiety, które dzisiaj mają po 30 lat, nie są w ogóle pewne czy chcą mieć dzieci. Z podobnym problemem mierzą się zresztą mężczyźni.

Okazuje się, że tradycyjny model rodziny nie musi być dla wszystkich. Trzydziestolatkowie podejmując takie decyzje z jednej stronny nie chcą powtarzać błędów swoich rodziców, a z drugiej, czują się winni, że nie układają sobie życia w podobny sposób.

Pokazuje to m.in. historia, cytowanego w artykule Newsweeka Michała. Lubi on myśleć, że ma jeszcze wszystko przed sobą. Jednakże, z tyłu głowy ma zawsze głos swojego ojca, który twierdzi, że "facet bez rodziny to nie facet". Tymczasem Michał, który również ma 30 lat, wiedzie bardzo podobne życie do tego sprzed 10 lat.

Przyczyny tego stanu rzeczy należy upatrywać przede wszystkim w zupełnie innym trybie życia, jaki prowadzą dzisiejsi trzydziestolatkowie. Potrafią traktować swoich przyjaciół jak najbliższą rodzinę. Mają także więcej alterntyw do wyboru w kontrze do przewidywalnej linii życia zawierającej w sobie długie małżeństwo i wychowywanie dzieci.

Z kolei 39-letni Maciek zawsze marzył o posiadaniu rodziny. Dziś jest po rozwodzie i uważa, że to najlepsze co go spotkało, ponieważ nie popełnił tych samych błędów co rodzice. Inne ciekawe historie, komentarze ekspertów oraz pełną analizę sytuacji społecznej współczesnych trzydziestolatków możecie znaleźć w najnowszym wydaniu Newsweeka.