Lichtman nadal kłóci się z żoną Krawczyka. Tym razem poszło o majątek syna zmarłego
Bartosz Świderski
19 kwietnia 2021, 14:58·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 19 kwietnia 2021, 14:58
Konflikt między wdową po Krawczyku a Marianem Lichtmanem wciąż trwa. Tym razem współzałożyciel zespołu Trubadurzy postanowił odpowiedzieć na apel Ewy Krawczyk, w którym padła m.in. kwestia syna zmarłego piosenkarza i jego alimentów. Lichtman ma nadzieję, że "rodzinne rozliczenie" będzie "rzetelne".
Reklama.
Wszystko rozpoczęło się od sporu Mariana Lichtmana z menadżerem Krzysztofa Krawczyka, Andrzejem Kosmalą. Wieloletni przedstawiciel zmarłego artysty napisał na Facebooku, że podczas pogrzebu Ewa Krawczyk miała powiedzieć Lichtmanowi, iż ten "robi wszystko, by zarobić na śmierci jej męża".
Warto dodać, że Trubadur miał pretensję do żony Krawczyka o to, iż ta nie poinformowała go telefonicznie o śmierci muzyka. "Marian Lichtman – ja muszę powiedzieć parę słów, bo już mam dość Twojego mieszania się w nasze sprawy. (...) Mój mąż przed Tobą mnie ostrzegał, bo zawsze wynosiłeś do gazet co się dzieje u nas w domu" – napisała później w poście Ewa Krawczyk.
Wdowa po znanym artyście poinformowała, że od 15 lat płaci na alimenty syna Krawczyka, fundusz emerytalny oraz mieszkanie. Przekazała, że sprawami jej zmarłego męża nadal zajmuje się Kosmala. "Wszystko, co się należy Synowi Juniorowi, dostanie, ale to jest proces który trwa" –
wyjaśniła
Lichtman nie zwlekał z odpowiedzią. Szybko odniósł się do słów Ewy Krawczyk na temat Krzysztofa Juniora. "Droga Ewo, bardzo się cieszę, że zabrałaś głos w sprawie rozliczenia się z Krzysztofem juniorem Krawczykiem. Wierzę, że będzie to rzetelne, sprawiedliwe, rodzinne rozliczenie. Serdecznie pozdrawiam" – czytamy w jego wpisie.