Edyta Pazura wyjawiła, jaką wiadomość dostała na Instagramie od hejtera, gdy jechała pociągiem. Żona Cezarego Pazury szczerze wyznała, że zrobi wszystko, aby jej dzieci nigdy nie napisały nikomu takich hejterskich słów.
Edyta Pazura jest aktywna na Instagramie, za co ponosi wysoką cenę, o której pisała ostatnio w szczerym i bolesnym wpisie o celebrytach. "Chyba czas się wycofać, bo nie chciałabym aby znowu mi ktoś psa otruł... Szkoda też mojego wysiłku, lepiej się dobrze wyspać, niż później czytać, że ktoś ma bekę nazywając mnie kłamcą czy ekspertką..." – zdobyła się na wyznanie.
Tym razem Pazura, która jest zaangażowana w akcję społeczną HejtStop, otwarcie napisała o hejcie i swoich lękach. Wyjawiła, że ma wiele lęków i słabości, ale nauczyła się z nimi walczyć.
"Nie lubię latać samolotami, więc wsiadam w nie jak najczęściej, a ostatnio siedziałam za sterami symulatora. Zawsze bałam się odgłosów karetek, a gdy jako dziecko ich sygnał dochodził na X piętro mojego bloku, przechodziły mnie ciarki i przykrywałam się kołdrą po uszy. Z wieloma lękami oswoiłam się, bo mam na nie wpływ, ale jest jedna rzecz, której boję się nad wszystko... WOJNY" – czytamy w poście Pazury na Instagramie.
Żona Cezarego Pazury przeszła następnie do opisania sytuacji, której doświadczyła podczas podróży pociągiem. "Pewien młody człowiek – mężczyzna, napisał mi taką oto wiadomość: 'stęskniłaś się za czyszczeniem kibli i podrywaniem starych dziadków?'. Kibli nigdy nie sprzątałam, chyba że swoje domowe, a w pociągu poznałam mężczyznę, z którym jestem już 14 lat i mamy troje wspaniałych dzieci" – pisała Edyta Pazura.
Jak podkreśliła, "nie wie, co siedzi w głowie takiej osoby". "Ale wiem jedno: wolę już nauczyć swoje dzieci porządnie sprzątać kible, niż miałoby im wpaść do głowy, aby komukolwiek napisać taką wiadomość. To byłoby moją największą porażką" – przyznała.
W dzień rocznicy powstania w getcie warszawskim Pazura zauważyła pesymistycznie, że jest coraz gorzej. "Ludzie z dnia na dzień są bardziej okrutni i myślą, że działając w sieci mogą wszystko. Zostałam nauczona pracy od małego dzieciaka i nie wstydzę się tego" – dodała i zakończyła post apelem: "Bądźcie dla siebie dobrzy i mili – tylko takie gesty mogą być nadzieją na lepsze jutro".