
Reklama.
Bayern Monachium we wtorek znów musiał sobie radzić bez Roberta Lewandowskiego, ale trener Hansi Flick miał już do dyspozycji Leona Goretzkę czy Leroya Sane, co znacznie zwiększyło pole manewru w środku pola. Die Roten podejmowali Bayer Leverkusen i szybko wybili rywalom z głowy marzenia o dobrym wyniku na Allianz Arena.
Czytaj także:W 7. minucie spotkania wynik otworzył zastępca "Lewego", Kameruńczyk Eric Maxim Choupo-Moting, który popisał się strzałem głową. Sześć minut później drugi cios zadał Joshua Kimmich i wszystko było już jasne. Bayern do końca meczu dominował, kontrolował grę i pewnie zgarnął trzy punkty. Na cztery kolejki przed końcem Bundesligi do tytułu brakuje mu już tylko dwóch.
A to dlatego, że sensacyjnej porażki doznała ekipa RB Lipsk, którą na swoim terenie ograło FC Koeln. Kozły przetrwały ataki rywali przed przerwą, a po zmianie stron zaraz wyszły na prowadzenie po golu Jonasa Hectora. Byki wyrównały, bramkę strzelił Amadou Haidara, ale minutę później znów gola strzelił Hector i w Kolonii zapanowała euforia. Byki atakowały jak wściekłe, ale weteran Timo Horn nie dał się pokonać i ocalił drużynie cenne trzy "oczka".
Spadek Schalke 04 Gelsenkirchen stał się faktem, bo we wtorek Arminia Bielefeld ograła lokalnego rywala 1:0 (0:0), a trzy punkty ważne w walce o utrzymanie dał jej gol Fabiana Kłosa. Ten sam zawodnik zmarnował jeszcze w końcówce rzut karny, ale Arminia wygrała i dalej plasuje się nad strefą spadkową. Obecnie ma cztery punkty przewagi nad przedostatnim FC Koeln.
Wygrał z kolei Eintracht Frankfurt, walczący o udział w Lidze Mistrzów i miejsce na podium. Orły pokonały na swoim terenie 2:0 FC Augsburg, a Rafała Gikiewicza przed przerwą pokonał Martin Hinteregger, a po zmianie stron Andre Silva. Bawarski zespół miał okazję odpowiedzieć golem, ale rzut karny zmarnował kwadrans przed końcem Alfred Finnbogason. Orły dzięki trzem punktom awansowały na miejsce trzecie w tabeli Bundesligi.