Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego ma wznowić w czwartek posiedzenie w sprawie wniosku o zatrzymanie i doprowadzenie do prokuratury sędziego Igora Tulei. W środę przed północą ogłoszono przerwę, po prawie 12 godzinach procedowania.
Sprawa sędziego Igora Tulei od miesięcy wzbudza emocje, ale teraz wraca przy okazji niejawnego posiedzenia Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Ile może potrwać procedowanie? Tego nie wiadomo, bowiem jeszcze w środę obrońcy sędziego składali liczne wnioski, w tym m.in. o wyłączenie sędziego Adama Rocha.
Nie brakuje opinii, że zamieszanie wokół Igora Tulei to kolejny dowód na to że rządzący chcą mieć "swoich" sędziów.
"Dlaczego tej władzy tak zależy na przejęciu sądów? Niezależni sędziowie to ryzyko niekorzystnego wyroku. 'Swoi' sędziowie to gwarancja bezkarności i trwania władzy. Solidarność z sędzią Tuleyą to dziś obowiązek - jego sprawa to starcie państwa prawa z państwem partyjnym" – napisał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
"Sędzia Igor Tuleya już wygrał, ponieważ po jego stronie są dobrzy ludzie i prawo" – czytamy z kolei na profilu Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".
Przypomnijmy, że w środę 21 kwietnia miała miejsce blokada Sądu Najwyższego w obronie sędziego Tulei. Kilka osób zostało wylegitymowanych. – Policjanci użyli siły fizycznej i przenieśli osoby w bezpiecznie miejsce. Jedna z nich znieważyła policjanta. Została zatrzymana i przewieziona na komisariat – przekazywał rzecznik śródmiejskiej policji.
Izba Dyscyplinarna SN zajmuje się wnioskiem prokuratury o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie sędziego Tulei do prokuratury. Sędzia nie stawił się na przesłuchanie już trzykrotnie. Jak sam twierdził nie chciał legitymować w ten sposób "tak zwanej Izby Dyscyplinarnej". Powiedział też, że "nie boi się odpowiedzialności i nie boi się prokuratora".