KISS ma być kolejnym zespołem, który dostanie swój film. Projekt występuje obecnie pod nazwą "Shout It Out Loud", a w jego tworzeniu mają uczestniczyć założyciele zespołu: Gene Simmons i Paul Stanley.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.
Napisz do mnie:
maja.mikolajczyk@natemat.pl
Reżyserem odpowiedzialnym za biografię amerykańskiego zespołu będzie Joachim Rønning, który wcześniej współpracował z Disneyem przy filmie "Czarownica 2". Scenariuszem z kolei zajmie się Ole Sanders, reżyser teledysku Madonny "Die Another Day".
Film skupi się na początkach zespołu i pokaże nawiązującą się przyjaźń pomiędzy członkami KISS, która ostatecznie zaowocowała założeniem jednej z najpopularniejszych amerykańskich grup rockowych.
O realizację "Shout It Out Loud" podobno walczyło wielu hollywoodzkich graczy. Najlepszą ofertę złożył jednak Netflix, który ma pewne doświadczenie w temacie – w 2019 roku na platformie zadebiutował "Brud" o Mötley Crüe.