"Prezes Kaczyński głaszcze swoje potwory", "PO to Policja Obywatelska", "Palikot się za bardzo sztachnął" – takie wypowiedzi badają z sejmowej mównicy w trwającej sejmowej debacie, która poprzedza głosowanie nad wotum zaufania dla premiera Donalda Tuska.
– Dziś pytań zadawań nie będziemy, bo po prostu nie ma sensu.
Jan Vincent Rostowski (minister finansów):
– To, co my wiemy o wzroście gospodarczym, to pan się nigdy nie nauczy [do Ludwika Dorna - red.].
Rafał Grupiński (PO):
– Panie prezesie Kaczyński, niech pan nie budzi Polski! Polacy wiedzą kiedy wstawać. Kiedy pan śpi w swojej szczelnie chronionej willi, oni już pracują. Niech pan demony zostawi pod poduszką i się nie fatyguje.
– W tej dyskusji nie ma miejsca na smoleński manicheizm
– Na waszej stronie internetowej klub PiS zadała pytanie, jak myślicie, co obieca dziś Tusk. Wiecie jaka odpowiedź charakteryzuje wasz sposób myślenia: "obieca, że się powiesi". Wstyd i hańba, że nazywacie się patriotami.
– PiS usypia swoje potwory. Pan prezes je głaszcze i chowa pod poduszkę.
Janusz Palikot (Ruch Palikota):
– Platforma Obywatelska to Policja Obywatelska.
Jan Bury (PSL):
– Mam wrażenie, że pan poseł Palikot się dziś rano za bardzo sztachnął.
– PSL będzie głosował za wotum zaufania dla swojego rządu. To może rozbawić tylko posłów PiS-u, bo za bardzo się sztachnęli. A nie, przepraszam, z tym problemu nie mają posłowie PiS, ale Ruchu Palikota.
Leszek Miller (SLD):
– Jeśli pan premier ma poczucie, że zgrzeszył, niech idzie do spowiedzi. Sejm jest najgorszym miejsc miejscem do wyznawania grzechów.
– W Polsce śmietniki wciąż służą do szukania resztek pożywienia.