
Na podstawie najnowszych danych z 2008 roku Eurostat opublikował zestawienie dużych miast, w których studiuje najwięcej młodych ludzi. Nie Warszawa, nie Wrocław lecz Rzeszów został liderem nie tylko Polski, ale całej Unii Europejskiej. W przypadku tego rankingu duże znaczenie ma skromna populacja stolicy Podkarpacia - około 180 tysięcy mieszkańców. Na każdy 1000 Rzeszowiaków przypada 353 studentów. Dla porównania w Berlinie czy Atenach liczba studiujących nie przekraczała 50 osób na tysiąc mieszkańców. Polska wypada pod tym względem całkiem nieźle na tle innych krajów UE. Eurostat donosi, że w 65 miastach całej Unii na tysiąc mieszkańców studiowało ponad 150 osób. Wśród tych ośrodków znalazło się aż 16 polskich miast.
Jednak liczby i statystyki to jedno. Z czego wynika ta popularność Rzeszowa wśród studentów? Urodziłem się i wychowałem na samych wschodnich obrzeżach Podkarpacia. Przez trzy lata studiowałem na Uniwersytecie Rzeszowskim. Pod twierdzeniem, że Rzeszów jest miastem studenckim i przyjemnym dla mieszkańców mogę podpisać się rękami i nogami. W wakacje miasto pustoszeje, gdyż młodzi ludzie rozjeżdżają się do rodzinnych domów. Rzeszów ma swój urok, jest czyste, zielone, tanie. Po prostu ma swój klimat. Uznawany jest za jedno z najbezpieczniejszych miast Polski.
Rynek potrzebuje inżynierów, dlatego duże oblężenie przeżywa Politechnika Rzeszowska. A wizytówką województwa podkarpackiego jest stowarzyszenie Dolina Lotnicza, w którego skład wchodzi 77 firm zajmujących się przemysłem lotniczym.
Na czym polega studencki fenomen Rzeszowa? Zdaniem Macieja Chłodnickiego, rzecznika prezydenta miasta dużą rolę odgrywa współpraca uczelni z przedsiębiorstwami. – Rynek potrzebuje inżynierów, dlatego duże oblężenie przeżywa Politechnika Rzeszowska. A wizytówką województwa podkarpackiego jest stowarzyszenie Dolina Lotnicza, w którego skład wchodzi 77 firm zajmujących się przemysłem lotniczym – mówi. Dodaje, że tamtejsza politechnika przez długi czas miała monopol na szkolenie pilotów lotnictwa cywilnego. Była jedynym takim ośrodkiem w kraju. Teraz to się jednak zmieniło. – Firmy wyprzedzają czas, same zgłaszają uczelniom, że potrzebują specjalistów. "WSK Rzeszów" finansuje stypendia studentom politechniki, ci ludzie mają zapewnioną pracę po studiach – komentuje Maciej Chłodnicki.
Rozwinięty przemysł lotniczy, z którego słynie Podkarpacie oraz rynkowe zapotrzebowanie na inżynierów tłumaczy sukces i popularność politechniki. Jednak Uniwersytet Rzeszowski w ogólnopolskich rankingach wypada co najmniej słabo. Czystość, klimat czy atrakcyjność miasta to tylko jedna strona medalu. Popularność Rzeszowa wśród studentów wiąże się mocno z inną kwestią, na którą zwraca uwagę dr Henryk Pietrzak, psycholog społeczny i prezes Radia Rzeszów. Jego zdaniem miasto jest przyjazne dla studentów z regionu. – Na "ustudentowienie" miasta wpływa jego położenie. Rzeszów leży w środku województwa podkarpackiego. Ma dwie uczelnie wiodące oraz kilka prywatnych – mówi.
Dr Henryk Pietrzak dodaje, że miasto stwarza perspektywy dla podkarpackich studentów. – Ludzie, którzy nie mają szans na wyjazd do dużych ośrodków studenckich w kraju, próbują swoich sił w Rzeszowie – mówi. Dodaje, że to widać gołym okiem, choćby na przykładzie wieczornego studenckiego życia. Większość pubów, klubów,
Ubolewam nad tym, lecz sobotnie wieczorne życie studentów jest mniej intensywne, niż w innych miastach. Młodzi ludzie wracają po prostu do swoich domów rodzinnych na weekendy, bo mają blisko
Jednak w stosunku do liczby studentów, którzy ukończyli studia licencjackie, niewielu próbuje swoich sił w większych miastach. Jak przyznaje dr Pietrzak wynika to po trochę z różnych czynników, zarówno z często niewesołej sytuacji materialnej danego studenta, jak i jego lokalnego patriotyzmu czy zwyczajnego braku śmiałości i odwagi, by
Ci najbardziej odważni, po ukończeniu studiów licencjackich idą w świat, próbują osiągnąć swoje cele. Z kolei ci z założenia mniej odważni zostają na stałe w Rzeszowie lub wracają do swoich rodzinnych stron.
24-letnia Monika przez 6 lat edukowała się w Rzeszowie. Najpierw w liceum, potem na studiach licencjackich. Należy do tych nielicznych, którzy próbują swoich sił w innym mieście. W jej przypadku jest to Warszawa. Lecz stolicę Podkarpacia wspomina bardzo
Lecz Rzeszów nie jest rajskim, utopijnym miastem. Ma też swoje wady, niebezpieczne osiedla. Derby piłkarskie Stali Rzeszów i Resovii Rzeszów stawiają policję w stan gotowości. Bez wątpienia nie można nazwać go światową czy choćby ogólnopolską metropolią. Eurostat opublikował również ranking najbiedniejszych rejonów całej Unii. Województwo podkarpackie zajęło niechlubne dwunaste miejsce, choć niektóre polskie rejony osiągały jeszcze gorsze wyniki. Całe Podkarpacie boryka się z opinią regionu biednego i zacofanego. – W Polsce pokutuje takie przeświadczenie. Pewne wskaźniki
Rzeczywiście w Polsce panuje przeświadczenie, że województwo podkarpackie jest zapyziałe, a po ulicach Rzeszowa biegają niedźwiedzie.
Dr Pietrzak zaznacza, że to "biedne Podkarpacie" to stereotyp. – Rzeczywiście w Polsce panuje przeświadczenie, że województwo podkarpackie jest zapyziałe, a po ulicach Rzeszowa biegają niedźwiedzie. Lecz zależy, co uwzględnia się w sporządzaniu takich rankingów. Nie wykluczam, że ubogie obrzeża województwa powodują takie a nie inne wyniki – mówi psycholog społeczny. Dodaje jednak, że dochód na mieszkańca nie jest do końca adekwatnym wskaźnikiem. – Wielu ludzi wyjeżdża z tego regionu. Podkarpacie jest jednym z województw, w których jest największe wychodźstwo. Lecz ci ludzie wracają z pieniędzmi, które zarobili za granicą. I to widać. Wystarczy zwrócić uwagę na domy lub samochody – komentuje dr Pietrzak.