
Babcia Kasia została uniewinniona przez sąd, który uznał działania policji podczas zatrzymania za "nieadekwatne" i "naruszające godność człowieka". Prawnik podkreśla, że funkcjonariusze zarzutu "nietykalności cielesnej policji" używają jako tarczy i wyciągają od razu, kiedy - jak twierdzą - czują się zagrożeni. W związku z tym, jak przekonuje adwokat, kłamstwo stało się czymś nagminnym.
Z moich doświadczeń wynika, że policjanci, gdy sami są zagrożeni, permanentnie kłamią i pewnym standardem pracy policji jest to, że jeżeli jakakolwiek osoba zatrzymywana poniesie obrażenia, a nawet na nagraniach widać jakąś kontrowersyjną aktywność funkcjonariuszy, to natychmiastową reakcją policji jest stawianie osobie, której dotyczyła interwencja, zarzutu naruszenia nietykalności cielesnej policjanta.
