W sądzie w Düsseldorfie potwierdziły się oskarżenia wysuwane pod adresem jednej z najjaśniejszych niegdyś gwiazd niemieckiego futbolu. Christoph Metzelder został skazany za posiadanie i rozpowszechnianie pornografii dziecięcej. Były członek reprezentacji Niemiec nie trafi jednak za kraty.
Zakładano, iż postępowanie sądowe w sprawie Christopha Metzeldera potrwa co najmniej kilkanaście dni, ale jego przyznanie się do winy przyspieszyło procedury. W czwartek sąd w Düsseldorfie skazał niemieckiego piłkarza na 10 miesięcy pozbawienia wolności.
Karę zdecydowano się jednak zawiesić na okres dwuletniej próby. W tym czasie skazany za posiadanie i rozpowszechnianie pornografii dziecięcej Christoph Metzelder nie może popełnić żadnego innego przestępstwa. Słynny sportowiec został także zobowiązany do informowania wymiaru sprawiedliwości o każdej zmianie miejsca zamieszkania.
Orzekająca w sprawie Metzeldera sędzia Astrid Stammerjohann za okoliczności łagodzące uznała fakt, iż były członek reprezentacji Niemiec w piłce nożnej przyznał się do popełnienia błędu, wygłosił publiczne przeprosiny oraz z własnej inicjatywy udał się na terapię.
Upadek gwiazdy niemieckiego futbolu
W naTemat.pl pierwszy raz o zamieszaniu wokół Christopha Metzeldera donosiliśmy we wrześniu 2019 roku. Wówczas niemiecka policja przeszukała dom piłkarza po tym, gdy jego partnerka przekazała funkcjonariuszom zdjęcia mające charakter pornografii dziecięcej. Metzelder wysłał je do kobiety za pomocą aplikacji WhatsApp. Wkrótce organy ścigania zatrzymały byłą gwiazdę "Die Mannschaft" w ośrodku szkoleniowym w Hennef.
Jednak ten skandal jest szokujący nie tylko dla kibiców niemieckiej reprezentacji (z którą skazany sięgnął po srebro na mundialu w 2002 roku i brąz cztery lata później oraz srebro na Euro 2008). W swojej wieloletniej karierze Christoph Metzelder reprezentował barwy takich słynnych klubów, jak Borussia Dortmund, Real Madryt i FC Schalke 04 Gelsenkirchen.