
Reklama.
– Opozycja w końcu, dzięki Lewicy, ma swoją sprawczość, coś, czego nie był w stanie zrobić Borys Budka, bo zachował się jak chłopiec w krótkich spodenkach – ocenił w piątek w "Gościu Wydarzeń" Polsat News lider Lewicy Robert Biedroń.
– Sześć razy pod wodzą PO opozycja przegrywała wybory, ja nie zamierzam przegrywać kolejnych wyborów, zamierzam ostro walczyć z PiS-em – kontynuował europoseł.
Biedroń wyjawił także, co jego ugrupowanie ustaliło z Prawem i Sprawiedliwością na temat KPO oraz jakie są warunki zagłosowania za tą ustawą przez Lewicę. - Żadne decyzje nie zostały jeszcze podjęte. Głosowania są przed nami. Zobaczymy, jak będzie wyglądał KPO - powiedział Robert Biedroń.
– Najgłośniej krzyczą politycy, którzy rzadko myślą o ludziach, a najczęściej o swojej kieszeni. Nie mieli żadnego problemu, żeby układać się z PiS-em ws. podwyżek dla posłów i senatorów, ale kiedy trzeba podzielić się pieniędzmi z ludźmi, dać na szpitale, mieszkania, to nagle panowie rozdzierają szaty – przekonuje polityk Lewicy.
Podkreślił też, że jego ugrupowanie zagłosuje za KPO tylko wtedy, jeśli PiS zapisze w nim wszystkie sześć uzgodnionych z Mateuszem Morawieckim postulatów Lewicy. – Głosowania są przed nami. Dla mnie najważniejsze jest, żeby pieniądze trafiły do ludzi – powiedział Robert Biedroń.
Przypomnijmy, że od kilku dni toczy się batalia w gronie opozycji. Koalicja Obywatelska zarzuca Lewicy zdradę za to, że partia Biedronia, Zandberga i Czarzastego usiadła do rozmów na temat KPO z PiS-em.
Czytaj także:źródło: Polsat News