"Syn czekał na ślub półtora roku". Działacz PiS zorganizował przyjęcie w domu, przyjechała policja
redakcja naTemat
01 maja 2021, 21:36·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 01 maja 2021, 21:36
Dariusz Szymczak to znany działacz PiS w Wielkopolsce. Jest liderem powiatowych struktur w Środzie Wielkopolskiej. Jak informuje "Wyborcza" w swoim domu zorganizował przyjęcie weselne dla syna. Czytelnicy zadzwonili do redakcji, zawiadomienie otrzymała też policja. Na miejscu pojawiło się kilka radiowozów.
Reklama.
"W czwartek wieczorem mieszkańcy Nowego Miasta nad Wartą powiadomili nas o imprezie weselnej w domu działacza PiS. Byli oburzeni, że organizuje ją w czasie pandemii koronawirusa" – opisuje poznańska "Wyborcza". Pisze, że informacja dotarła także do Pauliny Hennig-Kloski, posłanki Polska 2050, i to jej biuro poprosiło policję o sprawdzenie.
Gdy policja przyjechała na miejsce, pracownicy firmy cateringowej już się pakowali. W środku były 23 osoby, w tym pięcioro dzieci oraz sześcioro mieszkańców domu. Według policji – o siedem osób za dużo.
"Limit przekroczyliśmy o dwie osoby. Przeprosiłem za to policjantów, wyrażam ubolewanie. Mój syn czekał na ślub półtora roku – już dłużej czekać nie chciał. To było rodzinne spotkanie przy obiedzie i cieście. Ale ktoś doniósł policji, że u tego PiS-owca – bo tak nas nazywacie – jest wesele. I zjechało się kilkunastu policjantów" – powiedział "Wyborczej" Dariusz Szymczak. lider powiatowych struktur PiS i prezes państwowej spółki Enea Centrum.
Policji wyjaśnił, że nie było to wesele, o czym mówił potem rzecznik wielkopolskiej policji. "Wesele to sala, orkiestra, alkohol i tańce. Tu nie było żadnej muzyki. Ponadto impreza odbywała się na prywatnej nieruchomości, dlatego w sprawę nie będzie zaangażowany sanepid" – stwierdził Andrzej Borowiak.
Powiedział, że według gospodarza, była to "tylko rodzinna kolacja po ceremonii ślubnej".
Jak czytamy, wszczęto już jednak postępowanie w sprawie naruszenia Kodeksu wykroczeń i sprawa może trafić do sądu.
Wesela i obostrzenia
Przypomnijmy, od jesieni ubiegłego roku branża ślubna jest praktycznie zamrożona. W całym kraju obowiązuje zakaz organizacji przyjęć weselnych. – Myślę, że wesela będą wracały też tak stopniowo. Bardziej chodzi mi tutaj o kwestię limitu osób, które będą mogły uczestniczyć w takich przyjęciach. Pewnie, gdzieś w okolicach 25 osób, od takiego limitu zaczniemy – powiedział niedawno minister zdrowia Adam Niedzielski.
Ostatnio premier Mateusz Morawiecki zapowiedział jednak, że od 15 maja będzie można organizować imprezy okolicznościowe wewnątrz do 25 gości. A od 29 maja limit zostanie zwiększony do 50 osób.