
To radykalna zmiana podejścia do kryzysu, zgodna z nowym duchem europejskim. Przykład Grecji dowiódł, że skupienie się tylko na oszczędnościach prowadzi społeczeństwo do buntu i chaosu. Tusk skorzystał z tej lekcji. CZYTAJ WIĘCEJ
Już w tej chwili mamy jeden z większych udziałów państwa w gospodarce w naszym regionie Europy. Premier chce to jeszcze zwiększyć. Ludzie z politycznego nadania, zarządy na telefon, stają się głównymi maklerami i decydują o kierunkach rozwoju gospodarki. Więcej kontroli, więcej interwencjonizmu i opieki socjalnej. CZYTAJ WIĘCEJ
Naczelny "Rzeczpospolitej" w mocnych słowach skrytykował pomysł utworzenia spółki Inwestycje Polskie, sugerując, że będzie to "moloch wszystkich molochów". Podsumowując zmianę kursu proponowaną przez Donalda Tuska, nie zawahał się porównań do PRL:
Ostateczne odejście od wartości rynkowych na rzecz interwencjonizmu państwowego. Propagowanie etatyzmu, regulacji i ograniczenia przedsiębiorczości. Model, który jest znaczącym krokiem w tył. W stronę rzeczywistości, jaką znamy z PRL. CZYTAJ WIĘCEJ
Komentator "Gazety Wyborczej" zwrócił z kolei uwagę na to, że wystąpienie premiera opierało się na konkretnych propozycjach.
Wystąpienie było pełne konkretów, co dawało oddech w morzu paplaniny, do jakiej przyzwyczaili nas politycy. Daje też rzeczową podstawę do rozliczenia rządu i PO. CZYTAJ WIĘCEJ
Do rozliczeń już dzisiaj przeszedł "Fakt", oceniając poziom realizmu obietnic Tuska. O ile roczne urlopy macierzyńskie i pozyskanie miliardów na konieczne inwestycje dziennikarze tej gazety uznali za prawdopodobne, wszystkie inne pomysły rządu skwitowali jednym słowem – "nierealne".
Zobacz: Po „drugim expose” Donalda Tuska: Panie premierze, skąd wziąć na to pieniądze?