
Monika Miller, wnuczka Leszka Millera i piosenkarka śpiewająca pod pseudonimem artystycznym Monami, znana jest z wyrazistego wizerunku. Charakterystyczne są zwłaszcza tatuaże zdobiące jej ciało. Nie dziwne więc, że jej fani byli w szoku, kiedy Miller opublikowała na Instagramie fotografię bez tatuaży.
REKLAMA
"Tyle mówiliście o tym, że tatuaże na starość będą wyglądać tak źle, aż postanowiłam je usunąć" – takim komentarzem opatrzyła swoje zdjęcie Monika Miller.
"Bez tatuaży jakbyś nie była sobą", "Jestem zachwycona tym zdjęciem!", "Zdecydowanie lepiej Ci z tatuażami, tak też pięknie, ale jednak tatuaże wygrywają" – dzielili się swoimi opiniami internauci.
Okazuje się jednak, że likwidacja tatuaży to tylko eksperyment, który przeprowadzono w programie "Daj się wyczaić", który prowadzi Jolanty Czaja Przesmycka. Odcinek ten poświęcony był m.in. samoakceptacji.
"Sesja w ogóle mnie nie krępowała pod względem samej idei oraz dość skromnej stylizacji. Bez tatuaży czułam się, jakbym była obcą osobą. Nie mogłam siebie rozpoznać. Patrzyłam na swoje dłonie i nie mogłam zarejestrować zmian, które widzę. Był to bardzo ciekawy eksperyment i cieszę się, że wzięłam w tym udział, jednak bez tatuaży czułam się pusta nie tylko na zewnątrz, ale także i wewnątrz siebie" – mówiła Miller w rozmowie z portalem Plejada.
Czytaj także:Odważna zmiana
Monika Miller nie pierwszy raz zaskakuje metamorfozą. Tę prawdziwą pokazała kilka tygodni temu. Zaskoczyła swoich obserwatorów zupełnie nową fryzurą – dredami.Jej fani z trudem powstrzymywali zachwyt. "Brawo za odważną zmianę. Wyglądasz naprawdę super" – napisał jeden z użytkowników portalu. "Włosy pasują do Twojego stylu i mocnego charakteru, miło się patrzy na Twoje zmiany" – dodał inny komentujący.