Legia Warszawa rozważa sprowadzenie Łukasza Piszczka – taką informację przekazał portal Meczyki.pl. Sam piłkarz od kilku miesięcy deklaruje, że po zakończeniu obecnego sezonu rozstanie się z profesjonalną piłką i zostanie graczem trzecioligowego LKS-u Goczałkowice-Zdrój.
Jak podkreśla portal, kluczowym argumentem Legii w walce o sprowadzenie Łukasza Piszczka ma być trener Czesław Michniewicz. Kilkanaście lat temu pracował on z zawodnikiem Borussii Dortmund w Zagłębiu Lubin, ten uchodził nawet za jego ulubieńca. Do tej pory piłkarz i szkoleniowiec utrzymują podobno dobre relacje.
Legia jest zdeterminowana, by po kilku latach letnich rozczarowań i kompromitacji w końcu zagrać jesienią w fazie grupowej europejskich pucharów. Pomóc w osiągnięciu tego celu miałby właśnie Piszczek, który na koncie ma kilkadziesiąt występów w Lidze Mistrzów.
W dodatku obrońca pasuje do systemu, którym gra Legia. W ostatnich sezonach w Borussii występował jako jeden z trzech środkowych obrońców. W defensywnej trójce klubu z Łazienkowskiej miałby zająć miejsce wypożyczonego do Legii Artema Szabanowa, który po zakończeniu sezonu wróci do Dynama Kijów.
Mistrzowie Polski chcą, by Piszczek podpisał z nimi roczny kontrakt. W grę wchodzi też opcja z zatrudnieniem byłego reprezentanta jako grającego asystenta trenera. Jak informują Meczyki.pl, rozmowy między stronami "albo już się rozpoczęły, albo rozpocząć mają się lada chwila".
Rzecz w tym, że sam piłkarz jeszcze kilka dni temu zapewniał, iż zamierza spełnić obietnicę i w nowym sezonie zagrać w trzecioligowcu z rodzinnych Goczałkowic-Zdrój. W rozmowie na antenie Kanału Sportowego zostawił sobie co prawda furtkę do zmiany planów, jednak podkreślał, że jest to mało prawdopodobne.