Riyad Mahrez bohaterem Manchesteru City. Dekadę temu został odrzucony przez PSG
Riyad Mahrez bohaterem Manchesteru City. Dekadę temu został odrzucony przez PSG Fot. UEFA

Algierczyk Riyad Mahrez dziesięć lat temu od skautów Paris Saint-Germain usłyszał, że "ma wątłą budowę ciała" i nie zrobi wielkiej kariery w futbolu. Dziesięć lat później pomocnik wprowadził Manchester City do finału Ligi Mistrzów, wbijając PSG trzy z czterech bramek, które Anglicy zdobyli w dwumeczu z mistrzami Francji.

REKLAMA
Riyad Mahrez strzelił trzy gole dla Manchesteru City w dwumeczu półfinałowym z Paris Saint-Germain (4-1). Obywatele po raz pierwszy w historii zagrają w finale LM, o który starają się niemal od dekady. Algierczyk w kluczowym momencie sezonu strzelił cztery gole w ćwierćfinałach i półfinałach Champions League. A Josep Guardiola dopiął swego, zbudował zespół na miarę Pucharu Europy.
Czytaj także:

Riyad Mahrez został we wtorek bohaterem meczu. Otworzył wynik spotkania, gdy w 11. minucie ruszyła kontra The Citizens, a 30-latek wpadł z piłką w pole karne gości i płaskim strzałem pokonał Keylora Navasa. W 63. minucie Obywatele wyprowadzili modelowy kontratak, Kevin De Bryune zagrał prostopadle do Phila Fodena, a ten wzdłuż bramki odegrał do Riyada Mahreza, który wpakował piłkę do bramki PSG.
Algierczyk strzelił w dwumeczu z Francuzami trzy gole, Manchester City wygrał półfinały 4-1 (2:1 i 2:0) i zagra o tytuł. Mahrez zdobył też dwa gole i miał asystę w dwóch meczach ćwierćfinałowych z Borussią Dortmund (2:1 i 2:1), a w 1/8 finału przeciw Borussii Moenchengladbach zanotował asystę (2:0 i 2:0).

Zawodnik ściągnięty trzy lata temu z Leicester City jest w życiowej formie, a w brodę mogą sobie pluć m.in. Real Madryt i FC Barcelona, które odpuściły sobie pozyskanie lidera Lisów. To Riyad Mahrez był jednym z architektów sensacyjnego triumfu Leicester w Premier League w 2016 roku, Algierczyka kibice wybrali piłkarzem sezonu, a zaczęli się za nim oglądać wielcy i bogaci.
Mahrez po dwumeczu z PSG ma jeszcze jeden powód do satysfakcji. Dekadę temu, gdy zaczynał przygodę z wielką piłką, został odrzucony m.in. przez skautów paryżan. Był 2011 rok, urodzony we francuskim Sarcelles piłkarz podpisał umowę z Le Havre AC, skąd ruszył pod trzech latach na podbój Premier League. Od agentów paryżan usłyszał, że "ma wątłą budowę ciała" i nie zrobi kariery w futbolu. Ciekawe co uważają dziś?
logo