Nieoczekiwany bohater Manchesteru City. Dekadę temu został odrzucony przez PSG
Krzysztof Gaweł
05 maja 2021, 00:00·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 05 maja 2021, 00:00
Algierczyk Riyad Mahrez dziesięć lat temu od skautów Paris Saint-Germain usłyszał, że "ma wątłą budowę ciała" i nie zrobi wielkiej kariery w futbolu. Dziesięć lat później pomocnik wprowadził Manchester City do finału Ligi Mistrzów, wbijając PSG trzy z czterech bramek, które Anglicy zdobyli w dwumeczu z mistrzami Francji.
Reklama.
Riyad Mahrez strzelił trzy gole dla Manchesteru City w dwumeczu półfinałowym z Paris Saint-Germain (4-1). Obywatele po raz pierwszy w historii zagrają w finale LM, o który starają się niemal od dekady. Algierczyk w kluczowym momencie sezonu strzelił cztery gole w ćwierćfinałach i półfinałach Champions League. A Josep Guardiola dopiął swego, zbudował zespół na miarę Pucharu Europy.
Riyad Mahrez został we wtorek bohaterem meczu. Otworzył wynik spotkania, gdy w 11. minucie ruszyła kontra The Citizens, a 30-latek wpadł z piłką w pole karne gości i płaskim strzałem pokonał Keylora Navasa. W 63. minucie Obywatele wyprowadzili modelowy kontratak, Kevin De Bryune zagrał prostopadle do Phila Fodena, a ten wzdłuż bramki odegrał do Riyada Mahreza, który wpakował piłkę do bramki PSG.
Algierczyk strzelił w dwumeczu z Francuzami trzy gole, Manchester City wygrał półfinały 4-1 (2:1 i 2:0) i zagra o tytuł. Mahrez zdobył też dwa gole i miał asystę w dwóch meczach ćwierćfinałowych z Borussią Dortmund (2:1 i 2:1), a w 1/8 finału przeciw Borussii Moenchengladbach zanotował asystę (2:0 i 2:0).
Zawodnik ściągnięty trzy lata temu z Leicester City jest w życiowej formie, a w brodę mogą sobie pluć m.in. Real Madryt i FC Barcelona, które odpuściły sobie pozyskanie lidera Lisów. To Riyad Mahrez był jednym z architektów sensacyjnego triumfu Leicester w Premier League w 2016 roku, Algierczyka kibice wybrali piłkarzem sezonu, a zaczęli się za nim oglądać wielcy i bogaci.
Mahrez po dwumeczu z PSG ma jeszcze jeden powód do satysfakcji. Dekadę temu, gdy zaczynał przygodę z wielką piłką, został odrzucony m.in. przez skautów paryżan. Był 2011 rok, urodzony we francuskim Sarcelles piłkarz podpisał umowę z Le Havre AC, skąd ruszył pod trzech latach na podbój Premier League. Od agentów paryżan usłyszał, że "ma wątłą budowę ciała" i nie zrobi kariery w futbolu. Ciekawe co uważają dziś?