Budka obśmiany na prawicy. Mówił o układzie Lewicy z PiS, a wytknięto mu pomylenie nazwy miast
redakcja naTemat
07 maja 2021, 07:18·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 07 maja 2021, 07:18
Wciąż nie milkną echa sejmowego głosowania ws. Funduszu Odbudowy. Podczas jednego z ostatnich wywiadów szef Platformy Obywatelskiej był pytany o to, co sądzi o negocjacjach liderów Lewicy z przedstawicielami PiS i ich wspólnym poparciu dla KPO. Niektóre media zwróciły jednak uwagę na zupełnie inny fakt, bo w pewnym momencie rozmowy Budka pomylił Wrocław z Rzeszowem. Nie po raz pierwszy.
Reklama.
– Włodek Czarzasty musi sobie odpowiedzieć na pytanie, czy lepiej jest układać się za plecami czy działać wspólnie, tak jak zrobiłem to we Wrocła… – przepraszam, ten Wrocław ciągle mi się myli – to fragment wypowiedzi Borysa Budki dla Polsat News, który został dostrzeżony przez niektórych internautów, a następnie wyróżniony przez prawicowe media.
Na tym wypowiedź Budki się jednak nie skończyła. Szef PO wskazał tuż po tym, że pomylił się, bo: "ja we Wrocławiu staram się gasić kolejny pożar, a raczej starać się o to, by dobra większość w sejmiku dolnośląskim mogła rządzić, a wszystko na to wskazuje. W sejmiku dolnośląskim jest teraz remis, dlatego jest szansa na to, aby zmienić układ większościowy. Do tego potrzebna jest współpraca, tak jak zrobiliśmy w Rzeszowie".
TVP Info przypomniało, że to nie pierwsze przejęzyczenie szefa PO, bo podobną pomyłkę Budka popełnił pod koniec kwietnia. Podczas wspólnej konferencji prasowej w Rzeszowie z kandydatem opozycji na prezydenta tego miasta Konradem Fijołkiem, Budka wzywał, by zrobić "wszystko, żeby obywatelski kandydat Konrad Fijołek wygrał w pierwszej turze, żeby Wrocław przestał być tym eksperymentem na żywej tkance”.
Dodajmy, że Budka w rozmowie z Polsat News nie tylko pomylił Wrocław z Rzeszowem, ale też oceniał działania rządu. Stwierdził miedzy innymi, że negocjacje Lewicy z PiS w sprawie Krajowego Planu Odbudowy to "układanie się za plecami", po czym nawoływał partie opozycyjne do "mówienia jednym głosem".
– Gdyby pan Czarzasty przyjął taką strategię, jak ja przyjąłem w Rzeszowie, gdzie wyłoniliśmy wspólnego kandydata, gdzie opozycja mówiła jednym głosem, bylibyśmy dużo dalej. Niepotrzebnie nie wytrzymał presji, niepotrzebnie poszedł poza plecami innych partnerów opozycji do Dworczyka, niepotrzebnie negocjował z ludźmi, którzy na co dzień kłamią – mówił Borys Budka podczas tej samej rozmowy.
Przypomnijmy, że Sejm przyjął we wtorek ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE. "Za" opowiedziało się 290 posłów, przeciw było 33, a 133 posłów (głównie z Koalicji Obywatelskiej) wstrzymało się od głosu. Teraz ustawa trafi do Senatu.