"Z góry dziękuję za zrozumienie". Natsu ponownie zabrała głos ws. filmików z seks kamerek
Bartosz Świderski
07 maja 2021, 20:04·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 07 maja 2021, 20:04
Youtuberka Natsu jeszcze raz postanowiła odnieść się do skandalu, który wybuchł po tym, gdy ktoś rozpowszechnił w sieci nagrania z jej dawnej pracy na seks kamerkach. Natalia Kaczmarczyk przeprasza fanów rozczarowanych jej przeszłością i zapewnia, że ta sprawa jej nie złamie.
Reklama.
Natalia "Natsu" Kaczmarczyk dziękuje za wsparcie po skandalu
"Bardzo dziękuje za wsparcie, w szczególności najbliższym mi osobom, które są przy mnie w tych momentach. Z perspektywy czasu wiem, że moje wybory w młodości nie były dobre, ale wyciągnęłam wnioski i dzięki temu mogę bardziej docenić to jakim człowiekiem jestem teraz i jak wygląda moje życie" – czytamy w krótkim oświadczeniu opublikowanym przez Natsu na Instagramie.
"Przepraszam jeśli kogoś z Was zawiodłam. Nie będę się ukrywać ani poddawać, podjęłam decyzję, że idę dalej naprzód, będąc silniejsza o kolejne doświadczenie w moim życiu. Z góry dziękuje za zrozumienie" – dodała Natalia Kaczmarczyk.
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, w polskiej sieci zawrzało po wycieku materiałów erotycznych, na których występuje ta popularna internetowa celebrytka. Jak się okazało, Natsu na seks kamerkach pracowała cztery lata temu, jeszcze przed rozkwitem jej kariery na YouTube, TikTok i Instagramie.
Natsu o nagich zdjęciach i filmach z seks kamerek: Ich rozpowszechnianie jest nielegalne
– Bardzo zależy mi na tym, żeby wasze postrzeganie mnie przez tę sytuację się nie zmieniło. Proszę, żebyście dali mi żyć, tworzyć i robić to, co kocham – powiedziała Natsu na InstaStories tuż po wybuchu afery. Kaczmarczyk poprosiła też fanów, by przestali szukać w sieci nagrań jej pracy na seks kamerkach, a tym bardziej nie udostępniali tych materiałów w nowych miejscach.
– Rozpowszechnianie tych zdjęć i filmów jest nielegalne, dlatego sprawę zgłosiłam na policję i jest w toku – podkreśliła Natsu. I miała rację, gdyż takie przypadki opisuje art. 191a Kodeksu karnego, według którego "kto rozpowszechnia wizerunek nagiej osoby bez jej zgody, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat".