Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej wręczające Złote Globy jest obecnie obiektem krytyki środowiska filmowego. Chodzi o szereg nieprawidłowości w funkcjonowaniu organizacji, m.in. brak różnorodności rasowej.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.
Napisz do mnie:
maja.mikolajczyk@natemat.pl
Złote Globy w ogniu krytyki
Złote Globy zaczęły być pod ostrzałem, gdy "Los Angeles Times" opublikował raport ujawniający nieprawidłowości w funkcjonowaniu przyznającemu je Hollywoodzkiemu Stowarzyszeniu Prasy Zagranicznej.
Z HFPA współpracę zerwał już Netflix oraz Amazon, a z transmisji rozdania w 2022 roku zrezygnowała stacja NBC. Tom Cruise z kolei zadecydował, że odda swoje trzy statuetki, które dostał za takie filmy, jak "Urodzony 4 lipca", "Jerry Maguire" oraz "Magnolia".
W oświadczeniu zadeklarował, że w świetle ostatnich doniesień, nie potrafi już czuć się dumny z nagród od stowarzyszenia.
HFPA skrytykowała też Scarlett Johansson ("Między słowami", "Avengers"). Aktorka oskarżyła członków organizacji o seksizm, przez który nie uczestniczyła w ostatnich latach w wydarzeniach odbywających się podczas sezonu nagród.
–Jako aktorka promująca film, muszę brać udział w konferencjach prasowych i galach nagród. W przeszłości często oznaczało to mierzenie się z seksistowskimi pytaniami i uwagami od pewnych członków HFPA, które oscylowały na granicy molestowania – ujawniła Johansson, a następnie wskazała, jakie osoby wspierały stowarzyszenie.
Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej jest przede wszystkim oskarżane o brak różnorodności rasowej. – Dorzućcie braci i siostry – apelował do HFPA czarnoskóry reżyser i scenarzysta Spike Lee. W marcu stowarzyszenie zadeklarowało gruntowane zmiany, jednak obecnie nie udzieliło jeszcze komentarza.
HFPA to organizacja, która była legitymizowana przez takie indywidua, jak Harvey Weinstein, by zdobyć uznanie Amerykańskiej Akademii Filmowej, a cała branża poszła w jej ślady. Uważam, że o ile stowarzyszenie nie przeprowadzi fundamentalnych reform, nadszedł już czas, abyśmy wszyscy przestali wspierać HFPA i skupili się na rozwijaniu solidarności i jedności w naszej branży.