Harvey Weinstein odsiaduje wyrok w w Nowym Jorku. Jak twierdzą reprezentujący go prawnicy, skazany za napaści seksualne producent bardzo podupadł na zdrowiu. Walczą, by nie przenoszono go do więzienia w Los Angeles.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.
Napisz do mnie:
maja.mikolajczyk@natemat.pl
Harvey Weinstein został skazany na 23 lata więzienia za wymuszenie w 2006 r. aktu seksualnego na asystentce Mimi Haleyi i gwałt w 2013 r. na aktorce Jessice Mann. Wiele innych znach kobiet również oskarżyło go o przemoc seksualną, m.in. Rose McGowan, Uma Thurman czy Salma Hayek.
Obecnie skazany producent filmowy przebywa w więzieniu w Nowym Jorku, jednak planowana jest jego ekstradycja do placówki w Los Angeles. To właśnie temu przeniesieniu starają się zapobiec reprezentujący go prawnicy – Mark Werksaman i Norman Effman.
Zdaniem Effmana, Weinstein jest już praktycznie niewidomy oraz ma poważne problemy z zębami – część z nich stracił, a schorzenie podobno postępuje. Prawnicy utrzymują, że producent filmowy miał przejść w więzieniu w Nowym Jorku zabiegi medyczne, które miały przeciwdziałać tym problemom.
Prawnik dodał również, że były producent wciąż ma problemy z sercem, zmaga się z cukrzycą, bólem pleców oraz bezdechem sennym. W związku z powyższym, prawnicy Weinsteina poprosili sąd o wstrzymanie ekstradycji, by Weinstein mógł przejść zabiegi na więziennym oddziale medycznym.
Kolejna rozprawa w tej sprawie odbędzie się jeszcze w tym miesiącu, do tego czasu były producent pozostanie w Nowym Jorku. Weinstein raczej nie ucieknie przed odsiadką w Los Angeles – tamtejszy sąd przysięgłych postawił mu zarzuty 11 napaści seksualnych na pięć kobiet.