
Na błocie i kostce brukowej mijają się szpilki, koturny, martensy, błyszcząco-białe adidasy. Buty bezimienne – rzadziej. Czekają w kolejce do starej, bazarowej bramy. Stają na palcach do selfi. Tańczą do nocy, wygłodniałe pandemiczną monotonią. Chłopcy z Brzeskiej przyjdą w niedzielę. W sobotę bazar jest nową mekką hipsterów.
Bo bazar i świat należą do młodych
W bramie torebkę sprawdza mi ochroniarz (co na początku trochę dziwi, idę na bazar, nie do klubu). Za bramą targowisko, które w ostatnim czasie przypominało ruinę, zmienione nie do poznania."Praga otworzyła się na lepsze klimaty, wcześniej po ciemku strach było przychodzić. Co by miało być na bazarze typowo praskiego? Przecież są pyzy, flaki, co więcej? Warszawiacy już nie żyją dawną historią Pragi. Świat należy do młodych.''
Zmiana klimatu z korzyścią dla zębów
Każde miasto ma ulicę, na której łatwo stracić zęby, portfel i morale. W Warszawie przez lata było jasne: „jak pójdziesz na Brzeską sam, to ci dwóch wpierdoli, jak pójdziecie we dwóch – to pięciu, jak w pięciu – piętnastu, jak w piętnastu – to wszystkie kamienice wyjdą i was zlinczują”. Podobnie trudną sławę miał bazar Różyckiego, czyli tak zwany Różyc, targowisko między ul. Targową, Ząbkowską i Brzeską na Pradze-Północ."Zamiast bazaru jest Zbawiks i Hala Gwardii, głośna muzyka, pies się boi. Spodziewałam się lokalnego sznytu, ale nie widzę szacunku dla portfela lokalsów. Takie miejsce w dzielnicy, której oryginalni mieszkańcy nie są majętni – pogłębia wykluczenie społeczne, dystans między "bogatą Warszawą", a zwykłymi ludźmi."
Bazar dla ludzi, nie jakiś skansen
– To nie jest masowa imprezownia, to targowisko okraszone kulturą – tłumaczą Aneta i Tomasz Purchałowie, właściciele OFF BRZESKIEJ.Tomasz: – Myślenie o rodowitych prażanach "ci biedni ludzie, których nie stać", jest krzywdzące i stygmatyzujące. Lokalsi chcą mieć targi i fajne miejsce w okolicy, też chcą się bawić. My nie zamierzamy być atrakcją dla turystów i prowadzić skansenu, żeby przyjezdny cyknął sobie fotkę pod zniszczoną bramą. Różyc ma być dla ludzi, tak jak to było kiedyś.
