Nie od dziś wiadomo, że tęcza budzi w Polsce skrajne emocje. Przykładem może być instalacja, która już przeszła do historii. Tęcza na placu Zbawiciela była notorycznie podpalana, aż w końcu zniknęła na dobre. Teraz atakiem padło przedszkole. Co zawiniło? Rysunek kolorowego łuku na ścianie budynku. Sprawą zajmuje się policja.
Zniszczona została elewacja przedszkola oraz urządzenia na placu zabaw. Przyczyną najprawdopodobniej była nazwa placówki – "Tęczowy Domek" – oraz kolorowe rysunki na ścianach budynku. Straty szacuje się już na 150 tys. złotych, a sprawców szukają funkcjonariusze.
Przedszkole już raz ucierpiało – w 2018 r. zostało oblane czarną farbą. Atak miał najprawdopodobniej podłoże homofobiczne, a sprawca powiązał rysunki z symbolem LGBT. Dyrektorka przedszkola mówi, że nazwę wymyśliła jej córka, jest jej więc dodatkowo przykro. Przypominamy, że tęcza to również zjawisko optyczne i meteorologiczne pojawiające się w wyniku rozszczepienia światła.