W najnowszym odcinku popularnego podcastu "Airmchair Expert" książę Harry wspominał, że na początku potajemnie spotykał się z Meghan Markle w dość nietypowych okolicznościach. Chciał kryć prywatność za wszelką cenę.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.
Książę Harry ujawnił, że on i Meghan Markle początkowo potajemnie spotkali się w sklepie spożywczym na starcie swojej miłosnej przygody w 2016 roku.
– Pierwszy raz, kiedy Meghan i ja umówiliśmy się, żeby przyjechała i została ze mną, spotkaliśmy się w supermarkecie w Londynie, udając, że się nie znamy – zdradził książę Sussex w czwartkowym odcinku Dax Shepard's Podcast "Armchair Expert".
Książę Harry i Meghan Markle randkowali incognito w supermarkecie
Harry wspominał, że z premedytacją nosił czapkę z daszkiem i "patrzył w podłogę", starając się pozostać incognito, gdy on i jego przyszła żona robili zakupy zaledwie kilka stóp od siebie.
– Pisaliśmy do siebie SMS-y z drugiej strony przejścia – mówił. – Ludzie patrzyli na mnie dziwnym wzrokiem i podchodzili mówiąc "cześć" albo cokolwiek innego – dodał.
Książę Sussex przyznał, że odkąd opuścili brytyjską rodzinę królewską i przenieśli się do rodzinnej Kalifornii, to nie mają na karku aż tylu wścibskich gapiów. – Mieszkając tu teraz, mogę normalnie podnieść głowę i czuję się inaczej. Moje ramiona opadły, jej również. I mogę chodzić, czując się trochę bardziej wolny – przyznał Harry.