
Reklama.
36-letni książę Sussex powiedział w czwartkowym odcinku Dax Shepard's Podcast "Armchair Expert", że myślał o opuszczeniu królewskiego dworu, mając zaledwie 20 lat z powodu tego, co wydarzyło się z jego mamą, księżną Dianą.
"To dużo genetycznego bólu i cierpienia, które i tak zostaje przekazane dalej" – wyznał Harry, który w zeszłym roku zrezygnował z królewskich obowiązków i przeniósł się do Stanów Zjednoczonych razem z Meghan Markle. "Więc my jako rodzice powinniśmy robić wszystko, co w naszej mocy, aby spróbować powiedzieć: 'Wiesz co? To przytrafiło się mnie, dopilnuję, żeby to nie przytrafiło się tobie" – wyrzucił.
Książę Harry o bólu i cierpieniu, które przekazał mu ojciec
Książę Sussex wyznał, że sposób traktowania go w dzieciństwie przez ojca był identyczny jak ten, który księciu Karolowi zafundowała królowa Elżbieta II i zmarły książę Filip. "Traktował mnie tak, jak sam był traktowany" – stwierdził."Nigdy go nie widziałem o nim dużo, a potem nagle zacząłem składać wszystko do kupy. Spytałem samego siebie, jak mogę to zmienić dla moich własnych dzieci?"
"I oto jestem, przeniosłem całą rodzinę do USA. To nie był plan, ale czasem trzeba podejmować decyzje i stawiać rodzinę i zdrowie psychiczne na pierwszym miejscu" – dodał. Harry podsumował temat, opisując swoje życie królewskie jako "mieszankę 'The Truman Show' z byciem w zoo".
Czytaj także: