Historyczny awans Igi Świątek. Tylko Agnieszka Radwańska dokonała tej sztuki
Krzysztof Gaweł
17 maja 2021, 14:49·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 17 maja 2021, 14:49
Iga Świątek od poniedziałku jest notowana na dziewiątej pozycji w rankingu WTA. Awans zawdzięcza znakomitej grze i triumfowi w turnieju WTA w Rzymie. Tak wysoko w elicie nie była żadna polska tenisistka od czasów Agnieszki Radwańskiej. Isia przed laty dotarła nawet do pozycji numer dwa, 19-latka krok po kroku idzie jej śladem.
Reklama.
W niedzielę w Rzymie Iga Świątek zdeklasowała w finale Internazionali BNL d'Italia doświadczoną Czeszkę Karolinę Pliskovą 6:0, 6:0 i w znakomitym stylu wygrała swój trzeci turniej w karierze. Za dwa tygodnie Polka rusza do obrony tytułu w Rolandzie Garrosie i jest w znakomitej formie. A do tego od poniedziałku zajmuje rekordową lokatę w rankingu WTA.
W najnowszym notowaniu 19-latka z Raszyna po raz pierwszy w karierze wskoczyła do czołowej dziesiątki, czyli ścisłej elity żeńskiego tenisa. Wygrana w Rzymie pozwoliła się jej przesunąć na pozycję dziewiątą, Polka awansowała o sześć lokat, czyli najwięcej w czołowej trzydziestce. Tak wysoko w elicie nie była żadna polska tenisistka od czasów Agnieszki Radwańskiej. Isia przed laty dotarła nawet do pozycji numer dwa, Iga Świątek idzie jej śladem.
Wysoka lokata w rankingu to także teoretycznie łatwiejsze rywalki w nadchodzących turniejach. Iga Świątek starciem w Rzymie zakończyła okres przygotowawczy do Rolanda Garrosa. Teraz nasza 19-latka odpocznie przez kilka dni od rywalizacji, a pod koniec maja uda się ze swoim teamem do Paryża, gdzie 30 maja startuje druga wielkoszlemowa impreza w sezonie 2021.
Występ w Wiecznym Mieście potwierdza, że Świątek jest w znakomitej formie, co może jej fanów tylko cieszyć. Progres, który wykonała od zeszłego roku, jest wprost niesamowity. W czołówce rankingu ma przed sobą m.in. Serenę Williams, Simonę Halep czy Naomi Osakę. Są też Sofia Kenin i Jelina Switolina, które Iga Świątek pokonała na Foro Italico. Liderką zestawienia pozostaje Australijka Ashleigh Barty, z którą nasza mistrzyni jeszcze w karierze nie wygrała.