Jarosław Kaczyński w najnowszym wywiadzie nie zostawił suchej nitki na opozycji. Prezes PiS nie ma wątpliwości, że "czegoś takiej jak w tej chwili jeszcze nie było". Pod adresem swoich politycznych rywali wskazał konkretne zarzuty.
– Opozycja najpierw to piętnuje, a kiedy ta osoba zaczyna być poręczna dla opozycji, to się okazuje, że to my nagle okazujemy się prześladowcami. Różnie było z opozycją w Polsce, ale czegoś takiej jak w tej chwili jeszcze nie było – mówił Jarosław Kaczyński w rozmowie z Polskim Radiem 24. To jego nawiązanie do politycznej przepychanki z Marianem Banasiem, szefem NIK.
Prezes PiS podkreślił, że opozycja ma prawo powołać zespoły, które zajmą się kontrolą realizacji obietnic Polskiego Ładu. – Rzecz w tym, żeby robiła to merytorycznie, a nie na takiej zasadzie, która jest zupełnie niemerytoryczna, a często też skandaliczna w sensie moralnym – przekonywał.
– Ktoś, kto nie potrafi wyjaśnić pochodzenia swojego majątku, mówi o walce z korupcją rzekomo mającą miejsce w naszych szeregach. Ktoś, kto już był wręcz na sali sądowej, jest też bojownikiem w tego rodzaju sprawach, nie jako świadek też jest bojownikiem, i jakoś to Platformie nie przeszkadza, nawet go awansuje w wyższej izbie parlamentu – wyliczał Kaczyński.
Współpraca na linii PiS – opozycja?
Warto zaznaczyć, że chociaż prezes PiS wciąż powtarza hasło o "totalnej opozycji", to Lewica nie wyklucza współpracy z partią rządzącą w niektórych sprawach. Mówił o tym Włodzimierz Czarzasty w wywiadzie dla Radia Plus. Jego zdaniem niektóre projekty będzie popierać cała opozycja, bowiem nie wyobraża sobie, że którakolwiek partia np. zagłosuje przeciwko likwidacji umów śmieciowych.