PiS promuje Polski Ład jako przełomowy projekt, ale miasta już liczą, ile mogą stracić na nowych pomysłach partii rządzącej. Kwoty idą w miliony złotych. O sprawie pisze "Gazeta Wyborcza".
– Nasza skarbniczka jest załamana. Wyliczyła, że w najgorszym wypadku stracimy nawet 50 mln zł – powiedział dziennikowi urzędnik z jednego ze śląskich miast. To na razie tylko nieoficjalne szacunki. "Wyborcza" wyjaśnia, że chodzi jedną z obietnic w ramach Polskiego Ładu, a konkretnie zmianę systemu podatkowego.
Do 30 tys. zł wzrośnie kwota wolna od podatku, na dalszych zmianach finansowo zyskają osoby o niskich dochodach. Straci klasa średnia i osoby zarabiające najwięcej. Eksperci obliczają, że samorządy w całej Polsce mogą na tym stracić 10 mld zł, ponieważ mają udział w podatku PIT.
Na samym przykładzie Śląska wygląda to porażająco. Jak wylicza "Wyborcza", Katowice stracą 60 mln zł, Chorzów 36 mln zł, a Sosnowiec 50 mln zł.
Z zapowiedzi PiS wynika miasta mają dostać rekompensatę za straty, ale jak zaznacza dziennik, partia rządząca do tej pory dzieliła pieniądze między miasta, że dostawały je przede wszystkim te, gdzie rządzą prezydenci czy burmistrzowie związani z ugrupowaniem Jarosława Kaczyńskiego.
– Powstanie kolejny fundusz, kontrolowany przez polityków partii rządzącej. I my z tego funduszu dostaniemy kolejne "znaczone" pieniądze, które będziemy mogli wydać na wybrane inwestycje – skomentował jeden z samorządowców.
Kaczyński o samorządach
Dodajmy, że współpraca PiS z samorządami od dawna idzie jak po grudzie. A prezes PiS w najnowszym wywiadzie dla Polskiego Radia 24 jeszcze dolał oliwy do ognia. Wicepremier ds. bezpieczeństwa wskazywał na "skrajne upolitycznienie samorządów".
– W niektórych przypadkach lokalni politycy tworzą totalną opozycję wobec rządu - to jest nadużycie z ich strony. W pewnych sprawach ważnych dla państwa mamy prawo oczekiwać współpracy. Jesteśmy na nią otwarci – zapewniał Kaczyński.