
Ma kochającego męża, nosi sukienki, uwielbia makijaż. Billy Porter, aktor i piosenkarz, to ulubieniec liberalnej części Ameryki i ikona społeczności LGBT. Jako pierwszy w historii czarnoskóry mężczyzna i jawny gej został nagrodzony nagrodą Emmy za główną rolę w serialu dramatycznym. Teraz gwiazdor serialu Netflixa "Pose" zdobył się na szczere wyznanie: od 14 lat jest nosicielem wirusa HIV. Jego odwaga poruszyła świat.
Od dawna wszyscy, którym chciałem o tym powiedzieć, wiedzieli – z wyjątkiem mojej matki. Próbowałem mieć i życie, i karierę i nie byłem pewien, czy mógłbym, gdyby niewłaściwi ludzie dowiedzieli się o HIV. Byłby to po prostu kolejny powód do dyskryminacji w tym już dyskryminującym zawodzie. Dlatego starałem się o tym nie myśleć, wyprzeć tę informację. Ale kwarantanna wiele mnie nauczyła. Każdy musiał po prostu usiąść i się zamknąć.
