Nowe technologie nie zawsze są dobre i przydatne. O starych nawet nie wspominając. Wired.com opublikował ranking najbardziej wkurzających technologii. Wśród nich, między innymi, system rozpoznawania głosu, terminale do kart płatniczych, kody QR i faks.
Nie jest to jednak ranking redakcji wired, a czytelników ich serwisu. Nie ma w nim też miejsc, to znaczy – po prostu wybrano najbardziej irytujące technologie, bez wskazywania która jest najgorsza. Co znalazło się w zestawieniu?
Między innymi alarmy samochodowe. "Są głośne i wkurzające. Nienawidzę ich" – "Wired" cytuje jednego ze swoich czytelników. Redakcja serwisu dodaje, że dziś już nikogo nie obchodzą wyjące samochody. I faktycznie, trudno nie zauważyć, że nawet w Polsce coraz częściej ignorujemy ten sygnał alarmu myśląc, że to pewnie jakaś pomyłka albo błąd w samochodowym Matrixie.
Głupi i wkurzający, według czytelników wired.com, jest też aparat w iPadzie. "Jeśli posiadasz iPada, to pewnie masz też smartfona albo aparat cyfrowy. Czemu więc nie używać lepszych aparatów w tych mniejszych urządzeniach, tylko wyglądać idiotycznie próbując zrobić zdjęcie czymś, co wygląda jak wypasiony ekran?" – pyta redakcja serwisu. Od siebie dodamy tylko, że jeszcze bardziej absurdalnie wygląda rozmawianie przez tablety jak przez telefon. Bezcenny widok.
Wkurzają jednak nie tylko nowiutkie technologie, ale i te stare. Jak na przykład faks. Niby ma go każdy, ale czy ktokolwiek wie jeszcze, jak się z tego korzysta? Wired przypomina, że faksów używają jeszcze: służba medyczna, branża nieruchomości, księgowi i wszyscy
inni, którzy potrzebują kopii naszych podpisów. Mimo to, wszyscy chcielibyśmy je zapomnieć.
O wiele jednak bardziej prawdopodobne, że szybciej niż fax zapomniane zostaną kody QR. Na pewno każdy z Was je widział – w gazetach lub na rozmaitych produktach. To takie dziwne, czarno-białe kwadraciki. Smartfony, za pomocą odpowiednich aplikacji, mogą przekształcić kod QR na odpowiednią informację. Ale tylko teoretycznie, bo w praktyce jest to najczęściej link do jakiejś strony o produkcie. Faktycznie – znacie kogoś, kto tego używa?
Niestety, popularność użytkowania wcale nie idzie w parze z sensem istnienia danej technologii. Kto z nas bowiem nie używa przycisku "drzemka", gdy w telefonie komórkowym dzwoni budzik? "Wired" doskonale to podsumowuje: "przycisk drzemki to okropny wynalazek dla każdego, kto musi być gdzieś na czas". Redakcja serwisu przypomina, że siedem czy dziesięć minut "snu" nie robi żadnej różnicy. Można się za to gdzieś spóźnić.
Inna rzecz, którą znamy również z polskiego podwórka, to subwoofery. Wielkie tuby i skrzynie w bagażnikach i zestawach audio, których jedynym zadaniem jest generowanie niskich tonów. Wired podkreśla, że w późnych latach '80 i wczesnych '90 w USA szczytem szpanu było mieć wielki subwoofer, by zadawać szyku w bloku. Ale czasem warto słyszeć też inne rzeczy. My z polskiego doświadczenia wiemy, że jest to równie popularne w 2012, co w 1995. Szczególnie zaznajomieni z subwooferami są sąsiedzi dresiarzy, dla których jednym z wyznaczników statusu społecznego jest fakt bycia słyszanym w odległości 12 kilometrów od miejsca zamieszkania. Bycia słyszanym akurat wtedy, gdy ty najczęściej chcesz odpocząć.
"Wired" do tej listy dorzuca również Facebooka, terminale do kart płatniczych (są brudne, zawsze o różnej konstrukcji, często się psują lub nie łączą i do tego działają okropnie wolno) czy system rozpoznawania głosu – który prawie nigdy i nigdzie nie działa. A Was jakie technologie najbardziej wkurzają?