
"Power Couple" to program, w którym uczestnikami są znane pary. W sobotę odbył się finał show, który wywołał wśród widzów niemałe oburzenie. Podczas ostatniej konkurencji żona Piotra Gruszki przypłaciła zadanie swoim zdrowiem. Zawodniczka zasłabła z wychłodzenia.
REKLAMA
W "Power Couple" siedem par przez 3 tygodnie mieszkało w jednej willi i rywalizowało o nagrodę w postaci dużych pieniędzy. W show udział brali Ewa Kasprzyk i Michał Kozerski, Aleksandra i Piotr Gruszka, Hubert Gromadzki i Magda Nędza, Janusz Chabior i Agata Wątróbska, Tomek Torres i Paulina Łaba-Torres, Agata i Piotr Rubik oraz Katarzyna Pakosińska i Iraklim Basilashvili.
Do finałowego starcia dotarli Katarzyna Pakosińska i Irakli Basilashvili, Aleksandra i Piotr Gruszka oraz Tomasz Torres i Paulina Łaba-Torres.
Finałową konkurencją w sobotnim programie było zadanie polegające na utrzymaniu ciężkich toreb. Utrudnieniem okazały się jednak "warunki pogodowe" panujące w studiu. Uczestnicy musieli zmierzyć się z czterema porami roku – najpierw padał na nich deszcz, a później wystawieni byli m.in. na mróz.
Niestety, zadanie przerosło Aleksandrę Gruszkę, której ciało wychłodziło się do takiego stopnia, że medycy musieli udzielić jej pomocy. Jak podaje portal Pudelek, temperatura ciała uczestniczki spadła do 33 stopni Celsjusza.
"Zadanie finałowe to przegięcie na maksa"; "To finalne zadanie to był po prostu skandal", "Zadanie finałowe to koszmar. Ten, kto to wymyślił, powinien sam przez to przejść" – czytamy w komentarzach na facebookowej stronie "Power Couple" TVN. Ostatecznie finał zwyciężyli Katarzyna Pakosińska i Irakli Basilashvili.
Czytaj także: