Prezydent Francji Emmanuel Macron podczas wizyty w Rwandzie powiedział, że Francja w pełni uznaje swoją "odpowiedzialność" za ludobójstwo w 1994 roku. Poprosił o przebaczenie tego niechwalebnego epizodu w historii jego kraju. Zabrakło jednak oficjalnych przeprosin.
W czwartek 26 maja francuski przywódca Emmanuel Macron złożył wizytę w Miejscu Pamięci Ludobójstwa w Kigali, czyi stolicy Rwandy. Prezydent Francji wygłosił tam uroczyste przemówienie pod pomnikiem, gdzie pochowanych jest 250 000 ofiar masowych mordów.
Emmanuel Macron oficjalnie uznał odpowiedzialność jego kraju za zbrodnię, do której doszło w 1994 roku. – Ignorując ostrzeżenia najbardziej świadomych obserwatorów, Francja przyjęła na siebie przytłaczającą odpowiedzialność w spirali, która zakończyła się najgorszym, chociaż właśnie tego starała się uniknąć – przyznał.
– Mordercy, którzy nawiedzali bagna, wzgórza, kościoły, nie mieli twarzy Francji. Ona nie była współwinna – powiedział francuski prezydent. – Krew, która popłynęła, nie zhańbiła jej broni ani rąk jej żołnierzy, którzy również widzieli na własne oczy to, co niewypowiedziane, opatrywali rany i tłumili łzy – przekonywał.