
Od pewnego czasu szukałem idealnego przepisu na niebotyczne wręcz podniesienie umiejętności za kierownicą. Wreszcie go znalazłem: otóż trzeba potrenować pod okiem człowieka będącego zarówno świetnym kierowcą wyścigowym, jak i… szkoleniowcem pilotów wojskowych. Zapraszam na (obłędnie szybką) przejażdżkę samochodami Porsche i rozmowę, z której możesz wyciągnąć mnóstwo naprawdę cennych wniosków. Niezależnie od tego, czy należysz do tzw. niedzielnych kierowców, czy w twoich żyłach buzuje wysokooktanowa benzyna.
