Władysław Kosiniak-Kamysz przekonuje, że znowu jest szansa na zjednoczenie opozycji. Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego w piątek mówił o "grubej kresce", za którą miały zostać ostatnie konflikty. Jej nakreślenia polityk upatruje we współpracy opozycji w sprawie kandydatury prof. Marcina Wiącka na stanowisko RPO.
– Po tych ostatnich doświadczeniach z Funduszem Odbudowy i mocnymi kuksańcami pomiędzy partiami opozycyjnymi, to pierwsza część tego zjednoczenia – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz, który w piątkowy wieczór na antenie TVN24 gościł w programie "Fakty po Faktach". W ten sposób odniósł się on do wyłonienia wspólnego kandydata na Rzecznika Praw Obywatelskich przez większość partii opozycyjnych oraz – należące wciąż do koalicji rządzącej – Porozumienie.
W piątek Kosiniak-Kamysz skomentował także ustalenia Najwyższej Izby Kontroli w sprawie tzw. wyborów kopertowych. – To się zdarza po raz pierwszy w historii, żeby urzędujący premier miał skierowany do prokuratury wniosek z NIK o złamanie ustaw i zasad demokratycznego państwa prawa – stwierdził lider PSL.
Prowadzący program Piotr Kraśko zapytał Władysława Kosiniaka-Kamysza, czy poparłby pomysł postawienia premiera Mateusza Morawieckiego przed Trybunałem Stanu. – Tu nie należy mieć wątpliwości. Ja bym za takim wnioskiem zagłosował – brzmiała odpowiedź ludowca.
prezes PSL w TVN24 o współpracy opozycji ws. wyboru nowego RPO
To jest na pewno szansą na pójście do przodu. Uważam, że to jest taka gruba kreska, którą odkreślamy te animozje wzajemne, które wynikały z braku solidarności przy Funduszu Odbudowy...