Kiedy kontynentalna Europa wchodziła w III falę pandemii koronawirusa, Wielka Brytania zmagała się jeszcze z drugą. I teraz, gdy w końcu ją pokonała i 21 czerwca miała znieść wszystkie obostrzenia, będzie musiała się z tą decyzją wstrzymać. Od tygodnia, jak podaje BBC, odnotowuje się na Wyspach duży wzrost liczby nowych zakażeń.
Od kilku dni liczba nowych zakażeń wykrywanych w Wielkiej Brytanii rośnie. W niedzielę – piątą dobę z rzędu – odnotowano ponad 3 tys. przypadków SARS-CoV-2. Takiej liczby zakażeń nie widziano na Wyspach od 12 kwietnia.
– Istnieją oznaki, że Wielka Brytania jest na wczesnym etapie trzeciej fali zakażeń koronawirusem – powiedział w jednym z wywiadów prof. Ravi Gupta, naukowiec doradzający rządowi.
– Oczywiście liczba przypadków jest w tej chwili stosunkowo niewielka, ale wszystkie fale zaczynają się od małej liczby przypadków, która zwiększa się w tle, a następnie dochodzi do jej kulminacji – dodał naukowiec, którego cytuje BBC.
Zaznaczył jednak, że nie pomija faktu, że zaszczepiona jest w Wielkiej Brytanii spora część społeczeństwa, przez co rozwój III fali może być wydłużony w czasie. Zdaniem prof. Gupty, trzeba rozważyć przełożenie zniesienia obostrzeń o kilka tygodni.
Przypomnijmy, że w Anglii planowano zniesienie obostrzeń 21 czerwca. Ostateczna decyzja w tej sprawie ma jednak zapaść 14 czerwca.
W Wielkiej Brytanii odnotowuje się ponadto coraz więcej przypadków indyjskiej mutacji koronawirusa, która jest bardziej zakaźna od poprzednich odmian SARS-CoV-2.