Ostatnie złagodzenie restrykcji oznacza, że procesje Bożego Ciała teoretycznie mogłyby się odbyć. Nakaz noszenia maseczki co prawda nadal obowiązuje w środku kościoła, ale nabożeństwa na zewnątrz nie są objęte tak surowymi zasadami. Archidiecezja wrocławska decyzje zostawiła proboszczom. Część parafian może być zaskoczona.
Ze względów bezpieczeństwa wrocławscy duchowni podjęli taką właśnie decyzję. Co roku tysiące wrocławian zbierało się na Ostrowie Tumskim, aby przejść z katedry na wrocławski rynek. Teraz muszą ograniczyć się do swoich własnych parafii.
– Nie organizujemy tej dużej procesji ze względów epidemicznych. Mamy świadomość, że jest przepis, który mówi, że w kościele może przebywać jedna osoba na 15 metrów kwadratowych. Nie chcemy prowokować sytuacji, w której w katedrze pojawi się zbyt dużo wiernych (...) To jeszcze nie ten czas, żeby organizować duże procesje – powiedział w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" ks. Rafał Kowalski.
Procesje w mniejszych parafiach
Procesje, zależne od decyzji proboszczów, odbędą się za to w mniejszych parafiach. Ma być to bezpieczniejsze ze względu na pandemię koronawirusa. Uroczystości odbędą się też we wrocławskiej Katedrze im. Jana Chrzciciela.
– Chcemy dać możliwość poszczególnym parafiom we Wrocławiu i w całej diecezji przygotowania swoich procesji na terenach, które zapewnią możliwość zachowania dystansu. Zakładamy, że przez to, że będzie tych procesji więcej, to wierni, którzy będą chcieli wziąć w nich udział, zrobią to w mniejszych grupach i będzie to bezpieczniejsze – wyjaśniał ksiądz.