Grzegorz Braun został wyrzucony z debaty kandydatów na prezydenta Rzeszowa. Poseł Konfederacji obrażał ministra zdrowia Adama Niedzielskiego oraz mniejszości seksualne.
Debata kandydatów na prezydenta Rzeszowa odbyła się w niedzielę w programie "7. Dzień Tygodnia" w Radiu ZET. Gośćmi Andrzeja Stankiewicza byli Ewa Leniart (PiS), Konrad Fijołek (bezpartyjny kandydat z poparciem Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, Koalicji Polskiej i Polski 2050 Szymona Hołowni), Grzegorz Braun (Konfederacja) oraz Marcin Warchoł (były polityk Solidarnej Polski).
Jedną z części audycji była możliwość złożenia przez kandydatów deklaracji, że jeśli wygrają wybory w Rzeszowie, to zorganizują w mieście marsz dla mniejszości seksualnych. Temu pomysłowi stanowczo sprzeciwił się Grzegorz Braun. – Nie popieram dewiacji – stwierdził, za co został upomniany przez Stankiewicza, by nie używał agresywnego języka.
Braun wyrzucony z debaty
To było pierwsze ostrzeżenie dla Brauna, ale polityk nie zamierzał spuszczać z tonu. W pewnym momencie nazwał ministra Adama Niedzielskiego "szkolonym psychopatą". Po tym zdaniu prowadzący program już nie upominał posła Konfederacji, tylko wykluczył go z debaty.
– To jest ten moment, o którym mówiłem. Nie pozwolę używać takich sformułowań w moim programie, bardzo dziękuję panu za udział. Ostrzegałem, że nie będę tolerował języka nienawiści. Biorę odpowiedzialność na siebie, tak jak pan wziął na siebie odpowiedzialność za słowa o dewiantach, a teraz o ministrze Niedzielskim – argumentował dziennikarz.