Wieśniak, trzmiel, Henio z reklamy Tesco – takie komentarze posypały się, gdy Ryszard Kalisz wystąpił na ślubie Oli Kwaśniewskiej w pozłacanych oprawkach Fendi. Chociaż pan poseł wykazał się nie tylko znajomością trendów ale i odwagą, pozytywnych komentarzy właściwie nie było. Czy w Polsce potrafimy docenić to, co modne, stylowe i troszeczkę inne?
Przypadek posła Kalisza nie jest niestety odosobniony. Za stylowe, odbiegające od sejmowych standardów stylizacje był wielokrotnie wyśmiewany również Janusz Palikot. Co ciekawe, prześmiewcom nie chodziło o to, że fuksjowa koszula w sejmie jest nie na miejscu, głównym argumentem było to, że jest to kolor „pedalski” , uwłaczający dumie prawdziwego mężczyzny.
Nie tylko posłowie nie mają lekko. Przekonała się o tym m.in. dziennikarka Monika Olejnik. Widzom „Kropki nad i” nie przypadł do gustu jej toczek i buty w odcieniu electric blue. Dziennikarka niewiele sobie z tych przytyków robi i szaleje również dodatkami z kolekcji Anny dello Russo dla H&M, przykre wrażenie jednak pozostaje. Niektórzy oglądają „Kropkę” tylko po to, by wyśmiewać stylizacje prowadzącej.
Mogłoby się wydawać, że pracujący w showbiznesie mają łatwiej. Nic bardziej mylnego! Tancerz i choreograf Michał Piróg wielokrotnie był przedmiotem kpin internautów. Określenie „clown” i „pedał” należą w jego przypadku do najlżejszych.
Talent i doświadczenie nie chronią przed wyśmianiem. Najlepszym tego dowodem jest Krystyna Mazurówna, której fantazyjne stylizacje są niewyczerpaną pożywką dla plotkarskich portali. Niestety, większość społeczeństwa uważa, że jedynym strojem, jaki przystoi kobiecie w wieku Mazurówny jest garsonka i moherowy beret.
Oprawki Ryszarda Kailsza w Mediolanie czy Paryżu przeszłyby bez echa albo wręcz zachwyciły. W Polsce są tematem kpin. Czy naprawdę nie potrafimy znieść niczego, co choć trochę odbiega od nudnych norm i reguł?
Moda jest po to, żeby się nią bawić. Oczywiście nie każdy musi nosić falbaniaste spódnice wzorem pani Mazurówny czy oprawki podobne do tych Ryszarda Kalisza. Ale odrobina fantazji na pewno nikomu nie zaszkodzi i na pewno jest lepsza, niż wyładowywanie własnych frustracji poprzez "krytykowanie" innych.
Ciekawe swoją drogą jak ubierają się "krytycy" Kalisza.