W Niemczech doszło do potencjalnie niebezpiecznej sytuacji. 9-latka udała się wraz z tatą na jego szczepienie. Lekarz podał szczepionkę dziewczynce, choć preparat, który jej zaaplikował, był przeznaczony dla osób powyżej 12. roku życia. Specjalista twierdzi, że zrobił to przez pomyłkę. Sprawę bada policja.
Zdarzenia miało miejsce w Bobingen w Szwabii. Córka towarzyszyła ojcu przy jego szczepieniu. Do szczepienia dziecka miało dojść w pokoju, w którym odbywały się zabiegi.
Specjalista podał dziewczynce preparat firmy Biontech, który przeznaczony jest dla osób powyżej dwunastu lat. Młodsze dzieci ze względów bezpieczeństwa nie mogą przyjmować dawki szczepień.
Jak podaje Hitradio RT1, funkcjonariusze policji zajmują się owa sprawą. Osoby pracujące w punkcie szczepień w Bobingen będą przesłuchiwane przez policjantów. Lekarz twierdzi, że zrobił to przez omyłkę. Prawnik poinformował, że jego klient uznał, iż dziewczynka jest pacjentką wysokiego ryzyka. Dziecko na szczęście czuje się dobrze.
Przypomnijmy, że w połowie maja do pomyłki związanej ze szczepieniami doszło we Włoszech. Ofiarą została 67-letnia kobieta, której omyłkowo podano cztery dawki szczepionki Pfizera.
Na Węgrzech 69-letni mężczyzna mieszkający na co dzień w mieście Szombathely otrzymał przez pomyłkę sześć dawek Pfizera. Mężczyzna otrzymał skierowanie na ostry dyżur, choć twierdził, że nie miał poważniejszych objawów.